Giza, luty 2009
//2 nieśmiertelne istoty na wyblakłych kartkach czasoprzestrzeni. Szukają czegoś POZA. Trafiły już na pewien ślad.. (sms od Jarka, 30 lipca 2003; 10:31)//
sny są
zapisane w kolejności chronologicznej, od najnowszego do najstarszego, rzecz jasna tylko te, które zapamiętałam.. to co opisuję to tylko czubek góry lodowej tego czego doświadczam w snach i w ogóle..
…
10 10 2015
najprawdopodobniej kilka snow pominelam, ale dodam tu przynajmniej notke z dzisiaj
Awantura o Gdynskie Piramidy, STUDNIA i Splatanie Rozerwanych Nici TARY.. wielki final – wielkie przypominanie
Pierscionek jak ze snu
https://mymysticalegypt.wordpress.com/2015/01/12/egipski-piersionek-jak-ze-snu/
…
…
- Tryptyk senny z 2 czerwca, wątek egipsko ślężańsko hiszpański
- Sen z 29 maja 2013 (cd polsko egipsko atlantydzkich nakładek)
zapisek z dnia 3 stycznia 2013
wczorajszy sen o studni – z 2 stycznia 2013 – łączy się (choć nie bezpośrednio) z Egiptem i z pierwszym zapamiętanym przeze mnie w tym życiu snem o studni właśnie, oraz snem, od którego zatrząsł się dom… dopiero przed chwilką dotarło do mnie jak niesamowicie się to ze sobą łączy…
sen z 3 grudnia 2012
O egipskim bogu Ziemi
miałam dzisiaj jeden z najkoszmarniejszych snów jakie pamiętam… z bogiem Ziemi…. 11 nie jest moją ulubioną liczbą, choć to pierwotny numer mojego rodzinnego domu, obecnie 22…..
ja wrocilam, jakos wrocilam z tego snu.. ale Nadka zabrali… zabral bog Ziemi… podziemi…. po to wlasnie abym i ja tam zeszla… w tym snie byl i krokodyl i koliber.. w czasie ostatniej medytacji jeden chcial pozrec drugiego…. a jednego i drugiego sztuczny majanski wir… to jak zebranie nawozu, aby uzyznic swoje poletko… coz, na Ziemi to normalka… Ziemia ma tez swoja ciemna strone, nie tylko Ksiezyc….
pod koniec snu pojawila sie moja niezyjaca babcia i spytala sie mnie czy Nadjanek mowil cos o Gebie… to slowo w snie nawet zapisalo mi sie w taki dziwny sposob, abym je zapamietala za wszelka cene… dlatego napisalam, ze to sen zwiazany z bogiem, a nie boginia Ziemi…
GEB to egipski bog Ziemi:
Geb – w mitologii egipskiej bóg Ziemi, brat nieba – bogini Nut, syn boga powietrza – Szu i bogini uosabiającej wilgoć – Tefnut; jeden z bogów Wielkiej Enneady. Atrybutem boga jest gęś białoczelna. Reprezentującym Geba hieroglifem jest gęś.
Geb jako bóg ziemi był patronem roślinności i gwarantem płodności egipskiej ziemi. Był też dawcą minerałów zwanych darami Geba. Uważano go też za pana węży i skorpionów. W czasie Sądu Ozyrysa pełnił rolę przewodniczącego “ławy przysięgłych”. Jako ojciec Ozyrysa stał się automatycznie praprzodkiem faraonów i patronem władzy królewskiej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Geb
więcej w komentarzach:
http://liviaspace.com/2012/12/01/sloneczna-piesn-na-powitanie-nowej-ery/comment-page-1/#comment-707
babcia w tym śnie skojarzyła mi się ze snem z 8 grudnia 2008, w którym wyglądała jak egipska mumia… ten sen dotyczył końca świata, śnienia i śpiewania…
w poniższym śnie również wspominam o najmłodszym synku, ale wtedy był nim jeszcze Olivierek.. Nadjanek urodził się już po tym śnie, pod koniec lutego 2012 i od tego czasu on jest najmłodszy w rodzinie:)
dodam tylko, że w listopadzie miałam ciekawy sen z Hathor, która wyglądała jednak bardziej jak słowiański Światowid.. ten posąg znajdował się w Koszalinie.. w śnie tym był także Michał.. i wisielec – mezczyzna w dlugiej czarnej szacie.. ten sen wiaze sie ze snem o Sekhmet…
to Mój komentarz z tematu: Lunar Anarchy Mist Emitter
11 Kwiecień 2012 o 8:53 am
komentarz ADAMA przypomniał mi o pewnym niedawnym śnie.. w nim też słyszałam podobny głos narratora, który odczytywał coś z pewnej księgi.. sen dotyczył Atlantydy nakładającej się na miejsce, w którym przyszłam na świat.. był piękny, kolorowy, wręcz tęczowy.. pełno kwiatów na brzegu zatoki i białych ptaków na jej powierzchni.. a mimo to wydarzylo sie w nim cos niedobrego.. stracilam synka, ktory utopil sie wlasnie w tej bajecznej, wrecz utopijnej wodzie.. doszlo do tego w miejscu, w ktorym czesto w moich snach pojawia sie jakis zaklocajacy wir.. ostatnie slowa, ktore zapamietalam z tego snu dotyczyly kogos kto okresla siebie mianem Swietlistego Weza… dopiero teraz, dodajac ten komentarz widze jak opisany w nim sen uzpelnia sie z dwoma opisanymi wczesniej… i tutaj pojawia sie Melchizedek… Hmm, juz po raz ktorys laczy mi sie postac Szmaragdowego Straznika z Melchizedekiem… a caly sen z Egiptem..
moja polska Atlantyda
fotka, ktora zrobilam w pazdzierniku 2012 w trakcie pobytu nad zatoka pucka…
to wlasnie z tym miejscem wiaze sie najwiecej moich snow zwiazanych z Egiptem, oraz Atlantyda…
zapisek z dnia 15 stycznia 2012
Senna składanka 3 (sen z 15 stycznia 2012)
W tym śnie po pewnej rozłące znów spotkałam się z moją babcią , przebywającą teraz w czymś w rodzaju szkoły będącej jednocześnie szpitalem.. Kiedy głęboko wzruszona przytuliłam się do niej zauważyłam, że jej głowa przemieniła się w głowę mojego najmłodszego synka!
W dalszej części snu próbowałam się dostać do domu babci nad zatoką , ale nie było to zbyt proste ponieważ na górze wokół kościoła zebrał się prawdziwy tłum ludzi.. W dodatku czułam się dość zażenowana przez wzgląd na mój strój.. niby zwykła sukienka w kwiatki.. niemal identyczna jak ta na poniższym obrazku..
pamiętam jak bardzo wpadła mi w oko w trakcie pobytu w Dolinie Królów…. śliczna sukienka Hathor:)
W końcu dotarłam do babcinego domu, ale przed wejściem znajdowało się wiele jaszczurek, które bacznie mnie obserwowały, a ja musiałam się nieco natrudzić aby je jakoś wyminąć i dotrzeć do pokoju, w którym czekała na mnie babcia..Skakałam, czasami wręcz lewitowałam w powietrzu aż w końcu mi się udało.. Sczęśliwa przywitałam się z babcią, która po chwili wstała z krzesła i zaproponowała mi herbatę. Pamiętam jeszcze tylko, że podziękowałam jej za to.. i powiedziałam z ulgą w głosie, że to pomoże mi się dobudzić…….
zapisek powiązany z notkami: Senna składanka 2 (23.11.11); Senna składanka 1, Sny, z których wybudził mnie HUK
Biały Wir i Czarne Serce Anubisa
O Śnie z Białym Wirem pisałam w notce: http://salontajemnic.wordpress.com/2011/12/05/bialy-wir
a w tej – POMIĘDZY DWOMA DZBANAMI – połączyłam go z innymi doświadczeniami, w tym z nocną wizytą Majów.. Dzisiaj po napisaniu wczesniejszej notki, a dokladniej fragmentu dotyczacego miejsca w ktorym mieszkam, chcialam dodac iz wiem dobrze, ze uruchomienie tego wiru w tym konkretnym miejscu bylo po prostu moim zadaniem, .. Sta d tez to Swiatlo w naszym siedlisku w innym snie, w momencie gdy wszedzie dookola panowala ciemnosc.. To miejsce ma byc niczym latarnia na wzburzonym morzu noca.. Dodam, ze ow Bialy Wir powstal dokladnie w miejscu, w ktorym w okresie Przesilenia Zimowego zachodzi Slonce i ktore okreslam mianem Zachodniego Portalu.. W komentarzu pod notka ‘Pomiedzy Dwoma Dzbanami‘ wspominalam, ze dla Majow kierunek zachodni zwiazany byl wlasnie z kolorem czarnym.. Wspominalam tez o pewnej budowli, ktora naklada sie na nasz dom.. istniejac w tym samym miejscu, ale w innym wymiarze.. Piekny bialy budynek z filarami przypominaja cy jakas misterna starozytna konstrukcje.. choc widuje ja tylko czasami, podobnie jak i inne miedzy wymiarowe przebitki… A doslownie przed chwilka znalazlam na pewien tekst, ktory laczy mi sie (przynajmniej w jakims stopniu) z tym co napisalam powyzej, miedzy innymi przez wzglad na sen o swia tyni z czarnego granitu, o ktorej snilam na dzien przed snem o Bialym Wirze.. oto on
Czarne Serce Anubisa
sen o Białym Wirze przyśnił mi się w nocy z 4 na 5 grudnia, wiąże się z nim także doświadczenie z 8 grudnia:
zapisek z 5 grudnia 2011
Sen o świą tyni z czarnego granitu
w jednym ze snów wczorajszej nocy znajdowałam się w ogromnej świą tyni (chyba) w całości zbudowanej z czarnego granitu.. choć może było to zaledwie jedno z jej pomieszczeń, ale za to jakże ogromne! w pewnym momencie ujrzałam jak jedna z części tego kompleksu rozkłada się niczym składane pudełko, albo kwiat rozwijają cy swoje płatki.. ktoś stanął pośrodku tej czarnej granitowej składanki i wtedy naprzeciwko mnie otworzyło się pewne przejście przypominające korytarz piramidy.. wbiegła w niego grupka osób w czerni, ale w bardzo charakterystycznych granatowych nakryciach głowy.. usiłowałam podążać za nimi, ale w pewnym momencie wycofałam się.. postacie bardzo szybko mi umykały, czasami zupełnie zanikały, poruszają c się w taki sposób jakby od czasu do czasu dokonywały czegoś w rodzaju skoku.. hmm.. nie wiem też czy zdawały sobie sprawę z mojej obecności.. mam wrażenie, że nie, ale nie jestem pewna.. może to wszystko było celowe.. w każdym bądź razie zarówno to dziwne miejsce jak i cała scena wydają mi się raczej obce…. po coś je chyba jednak ujrzałam.. i gdybym tylko więcej zapamiętała…
sen z 13 listopada 2011
Sen o kryształowych czaszkach, podziemiach Watykanu i Obamie
sen z 22 listopada 2011
Senna składanka 2
dzisiejszy sen skladal sie z trzech polaczonych ze soba (choc w niezbyt oczywisty sposob) czesci.. na razie tak na szybkiego.. w pierwszej czesci znajdowalam sie w pewnej ogromnej budowli, ktora skojarzyla mi sie z Wieza Matrixu z innego snu… zostalam w nim przycia gnieta przez pewna istote, ktorra w pewnym momencie wydala mi sie dosc znajoma.. no tak, Elfie uszy Oppenheimera… pomiedzy pierwsza i druga czescia znajdowaĹam sie w spowitym ciemnosciami lesie i ta czesc jest dla mnie najbardziej niejasna, zamazana.. jednakze to z niej przeszlam plynnie do czesci trzeciej, w ktorej znalazlam sie w mojej rodzinnej miejscowosci… nad gorujaca w niej swia tynia dostrzeglam jakby mocno rozwleczony Pas Oriona, ale na niego nakladalo sie cos jeszcze, tak jakby egipski symbol AKHET, tworzac w ten sposib zupelnie nowy uklad gwiazd/nowy wzorzec… potem ta czesc snu polaczyla sie z doswiadczeniami, o ktorych pisalam tutaj…
dodane 24 listopada 2011
na moment znalazlam sie w moim rodzinnym domu nad zatoka , ale potem cos mi kazalo powrocic jeszcze na jakis czas do lasu.. wraz z moim najmlodszym synkiem udalam sie wiec w droge powrotna.. zaczelam wchodzic na koscielna gore, ale na drodze nie bylo teraz ani bruku (tak jak kiedys), ani asfaltu (tak jak obecnie).. wszystko zdawalo sie byc kompletnie rozkopane i przypominalo egipskie wykopaliska.. wszedzie pelno bylo otwartych i pustych dziur w ziemi wygla dajacych jak groby.. musialam sie wiec posuwac do przodu z duza ostro … w koncu udalo mi sie dotrzec w poblize kosciola i wtedy zdziwil mnie panuja cy tutaj tlok.. od strony zakrystii wylanialo sie coraz wiecej ludzi, tak jakby wylaniali sie spod ziemi.. to byla prawdziwa pielgrzymka zmierzajaca w kierunku glownej bramy… pozniej dodam jeszcze bardziej rozwiniety opis pierwszej czesci snu… zastanawia mnie tez dosc mocno owo nalozenie sie owego symbolu Akhet (podwojnej gory) na gwiazdozbior Oriona…. cdn….
dodane 25 listopada 2011
a to rozwiniecie opisu czesci pierwszej – znalazlam sie w ogromnym budynku (niczym Wieza Matrixu z innego snu) i zauwazylam siebie stojaca na schodach.. wlasnie mialam zamiar zaczac schodzic nimi w dol, ale jakas magnetyczna sila zaczela mnie ciagnac w odwrotnym kierunku.. niemal zupelnie wbrew wlasnej woli dotarlam na ostatnie pietro, mozna powiedziec ze strych tego budynku, ale przypominajacy ogromna, elegancka sale balowa , pelna monumentalnych filarow… po lewej stronie dostrzeglam scene, na ktorej niemal w tej samej chwili pojawila sie pewna smukla i nieco zamazana postac.. rozpoznalam w niej jednak mezczyzne…. probowalam zorientowac sie lepiej o co w tym wszystkim chodzi, ale doslownie w tym samym momencie zostalam przez ta postac zaatakowana.. bez uzycia jakiejkolwiek widocznej broni zostal we mnie wycelowany bardzo dziwny pocisk, jakby uformowany z kolorowej plazmy, ktory w blyskawicznym tempie zblizyl sie do mnie… udalo mi sie jednak sila woli utrzymac ten pocisk w stanie zawieszenia, choc niemalze tuz przed soba .. niewiele brakowalo, ale udalo sie.. w tym samym momencie na sali wlaczyly sie nastrojowe swiatla i uslyszalam dzwieki muzyke.. wtedy tez jakby spod ziemi wylonilo sie wiele, wiele istot.. wszystkie dosc wysokie, szczuple… ubrane w karnawalowe stroje, niektore z maskami na twarzach.. bez trudu jednak dostrzeglam, ze wszystkie przypominaja ELFY… i w tym momencie poczulam ze za chwile bede musiala sprostac jakiemus nowemu wyzwaniu ze strony mezczyzny na scenie.. bal zaczal sie coraz mocniej rozkrecac.. a jego uczestnicy otaczali mnie teraz ze wszystkich stron.. poczulam, ze zaczynam sie w tym wszystkim coraz bardziej gubic.. wtedy jednak moja uwage przykula pewne kobieca postac… rozpoznalam ja mimo maski.. te jej oczy.. i wtedy wlasnie nastapil przeskok… znalazlam sie w lesie….. a potem jeszcze pojawilo sie skojarzenie.. owego mezczyzny z Oppenheimerem..
sen z 24 października 2011
Dzisiejszy sen o piramidzie, zbiorniku dusz i Metatronie
z pewnoscia sen ten ma zwiazek z tym czym sie ostatnio zajmowalam, chocby rozkladem szybow w Komorze Krola w Wielkiej Piramidzie w zwia zku z ceremonia Projektu Cheops 11 11 11, oraz powrotem do doswiadczenia z Otwieraniem Trzecie Oko Sfinksa.. zaraz po przebudzeniu sie pamietalam kilka scen bardzo dokladnie, ale juz po chwili czesc z tego zaczela sie szybko ulatniac…. mimo to wciaz mam przed oczyma pewien wykres, ktory w tym snie ujrzalam.. choc trudno mi powiedziec, czy dotyczyl Wielkiej Piramidy, czy moze raczej Piramidy Chefrena? widzialam jak rozchodzi sie energia, jak plynie do czegos w rodzaju ‘zbiornika dusz’, bo taka nazwe zapamietalam, podobnie jak imie Ah Mucencab, choc w sumie zapamietalam je jako Al Muhencab… dodane 25 pazdz: zapomnialam wspomniec, bo czesto zapisuje cos w duzym skrocie, ze duza role odgrywal w tym snie Sfinks.. to od niego szedl chyba jakis impuls.. podobnie jak w wizji zwiazanej z otwieraniem 3 oka Sfinksa.. w tym snie pojawil sie tez Metatron….. a wracajac do Ah Mucencab’a przypomne pewien fragment, ktory zamieszczalam niedawno w temacie Okultystyczne (i nie tylko) znaczenie liczby 11 w zwia zku z 11 11 11
Oto historia Świata, jak spisano ją w pradawnych epokach, bo nie minął jeszcze czas sporzą dzania takich księg niech więc ludzie Maja wiedzą , jak narodzili się w tym kraju Stało się to w katun 11 ahau, gdy objawił się Ah Mucencab. Było to wówczas, gdy ogień spadł z nieba, potem opadła lina, a wraz z nią skały i drzewa.
Księga Chilam Balam
dodatek z dnia 4 stycznia 2013: ten sen skojarzył mi się z notką pt
Pewnej nocy, kiedy trzy planety ustawiły się w jednej linii
w jednym z komentarzy pod nia napisalam:
właśnie coś znalazłam, oddaję głos Panu Światła:
Z początkiem miesiąca zostaje objawiony nowy porządek dziejów. Rozpoczyna się działanie Ery Światła. Cykl otworzył się 3.11.12 podczas bramy Powstanie Feniksa. A wraz z otwarciem bramy 12.12.12 Feniks będzie leciał. Uwalniając od ograniczeń manifestuje niszczenie i odtwarzanie w mgnieniu oka. Pozwólcie siebie lecieć wolni, uwalniając się od niewoli i ograniczeń.
Astralna siatka mocy jest rozpalona i działa na pełnym przepływie. Gwiazdy są przyrządem odmierzającym czas, zapewniając, że jest okres na każdy cel. 3 grudnia Słońce zbiega się z Ziemią, Merkurym, Wenus i Saturnem. To dopełnia cykl Harmonijnej Konwergencji, która zaczęła się w sierpniu 1987. To wyrównanie na niebie odbije się na egipskiej Gizie i energia będzie konsolidowała się przez piramidę Chefrena. To wyrównanie jest dokładnie o 00:11 GMT
http://szkolatajemna.blogspot.com/2012/12/przesanie-archanioa-metatrona-grudzien.html#more
być może ten właśnie moment widziałam w swoim śnie…. i ta piramida Chefrena, a nie Cheopsa.. i ten czas – 00:11…**
Livia | Październik 20, 2011 o 7:11 am
dzisiejszej nocy kolejne egipskie nakładki na mój rodzinny dom.. z którego bezpośrednio przeszłam do jednej z egipskich piramid..
http://salontajemnic.wordpress.com/2011/10/18/archaniol-gabriel-i-plan-oczyszczania-ziemi/Livia| Październik 19, 2011 o 8:32 am
Anioł Papierski (jak Michała nazwała Nnka) 🙂 )) akurat dzisiaj śnił mi się.. po raz trzeci w tym życiu, innych snów bynajmniej nie pamiętam.. w pierwszym śnie z 25 listopada 2010spotkaliśmy się w Egipcie, w drugim sprzed około miesią ca w moim rodzinnym domu nad morzem, na który często nakładają mi się i Egipt i Atlantyda.. i to właśnie z tego domu odbyła się podróż na Atlantydę, ale pocią giem jakby z okresu II Wojny Światowej.. w pewnym momencie pociąg nabrał jednak niesamowitego przyśpieszenia.. to co było dalej jest bardzo zamazane, jakby pogrążone pod zimnymi lodami.. a w dzisiejszym śnie Michałowi – tak jak w pierwszym śnie – towarzyszyła jego córeczka.. zostawili na ulicy pewną uschniętą roślinkę w doniczce.. gdy odeszli zbliżyłam się do niej i wtedy zauważyłam, że roślinka ma zbyt zbitą i niewłaściwą dla siebie glebę.. z trudem przychodziło mi ją jednak spulchnić, a nie miałam jak jej wymienić.. gdy mi się to wreszcie udało okazało się, że pod tą roślinką znajdowała się ukryta pod ziemią jeszcze inna, ale mocno zmasakrowana.. dosłownie jakby ktoś dlatego ją tak głęboko schował.. gdy tylko do niej dotarłam zaczęła się wreszcie prawidłowo rozwijać i rozkwitać.. subtelnie, ale pięknie.. i okazało się, że to jakiś krzew, albo drzewko owocowe.. choć nie potrafię powiedzieć jakie.. kwiatuszki były takie małe, lekko różowe.. hmm.. a tą roślinką na wierzchu była co ciekawe marihuana.. hmm, dziwaczne, żadnego bezpośredniego zwią zku z Egiptem, Atlantydą , czy 11 11 11, bo ten pierwszy sen sprzed około roku właśnie się z tym jednastkowym kodem wiąże
notka z 26 września 2011
o śnie z 25 listopada 2010 roku, powią zanym z ceremonią Projektu Cheops 11 11 11 w Egipcie
Najnowsza sesja Projektu Cheops z udziałem Michała Papierskiego
notka z 19 września 2011
Dzisiejszy sen o Wielkiej Piramidzie, energetyczny wzór na ścianie Komory Króla
no tak, myslalam o niej wczoraj bardzo duzo, takze przed zasnieciem… sen byl niesamowity i bardzo realistyczny zarazem, ale nie jestem w stanie go teraz za dobrze opisac i niewiele tez moge sobie teraz przypomniec… najmocniej utkwila mi w pamieci pewna scena… w pewnym momencie na scianie Komory Krola zaczal sie manifestowac pewien bardzo zlozony wzor, ktory od razu skojarzyl mi sie z tzw energetycznym kwiatem… ten kwiat mial pocza tkowo cztery platki, ale zaczal sie mocno rozrastac i zmieniac….. tworzyc caly skomplikowany wzorzec, jakby zapis matematyczny…. potem pamietam jeszcze moment jak piramida zrobila sie jakby przezroczysta, jakby cala byla wykonana ze szkla… ujrzalam wtedy, ze na zewnatrz zaczezlo sie dziac cos bardzo dziwnego… zerwal sie potezny wiatr…. niebo zaczely przeszywac tak jakby blyskawice, choc wygla dalo to tez troszke jak zorza polarna….
cos znalazlam, ciekawe, ze trafilam na ten obrazek poprzez wyszukiwarke Google, wpisuja c haslo
Flower of Life
chcialam przedstawic tutaj jakis obrazek, ktory lepiej by zobrazowal co tak naprawde widzialam… moja uwage przykula jednak pewna Merkaba na stronie
kliknelam ja wiec i tak znalazlam sie na stronie
http://www.crystalinks.com/archetypes.html
ten kwiat na scianie KOMORY KRÓLA przypominal poczatkowo symbol widoczny na tym obrazku – symbol Ptaha, a trochę symbol Isis
sen mial jakis zwiazek z plejadami
ten sen przypomniał mi o tym czego doświadczyłam w Wielkiej Piramidzie, oraz w Sakkarze:
Tajemnicza Ściana w Sakkarze
W trakcie pobytu w Sakkarze najbardziej zaintrygowała mnie pewna ściana widoczna na poniższym zdjęciu
kiedy się przed nią znajdowałam miałam wrażenie że widzę na niej zupełnie coś innego niż normalnie widać, w każdym bądź razie coś więcej.. jakby znaczki które zaczęły się poruszać.. przypominały coś w rodzaju kodu binarnego.. w dodatku cała ściana stawała się coraz bardziej przeźroczysta co kojarzy mi się z matrycami rzeczywistości...
a to dwa przybliżenia tej ściany
z tymi doswiadczeniami laczy sie takze moje doswiadczenie z fizycznego pobytu w Komorze Krola
zapisek z dnia 24 marca 2009
Z dzisiejszym doswiadczeniem, szczegolnie tym biciem serca dochodzacym z wnetrza kamienia skojarzylo mi sie inne doswiadczenie – z Wielkiej Piramidy, z Komory Krola:
I wtedy wlasnie uslyszalam, jednoczesnie jakby gdzies ze srodka i jednoczesnie z zewnatrz, ze niebawem zjawi sie ktos od kogo otrzymam jakis przekaz. Wyczuwalam przy tym obecnosc jakiegos niefizycznego bytu, kontaktujacego sie ze mna za pomoca telepatii. Kiedy w galerii ucichlo juz na dobre, zaczelam spiewac, a dokladniej intonowac pewne slowa i w ten sposob mialam okazje sie przekonac jak cudowna jest akustyka tego miejsca. Dzwiek rozchodzil sie w taki sposob jakby – doslownie – ozywial Piramide. Wlasnie tak to odczulam. W ktoryms momencie dolaczyl do mnie Yarek, a nasze glosy – oraz ten trzeci, glos Piramidy – in unison – stworzyly podniosla, mistyczna atmosfere, w ktorej doslownie sie rozplynelismy.. Wowczas rzeczywiscie ktos sie zjawil, wszedl do sarkofagu i zaczal intonowac pewne piesni….
kilka dni pozniej znalazlam Kamien Faraonow..
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/galeria/egipskie-widokowki/
notka z 30 lipca 2011
dzisiejszej nocy znów znajdowałam się w Egipcie, a w śnie tym przeszłość i przyszłość nałożyły się na siebie.. podobnie jak wszystkie starożytne świątynie, które znajdowały się tak jakby w jednym miejscu, a jedna z nich pełniła rolę nadrzędną łączą c ze sobą , czy wręcz w sobie, wszystkie pozostałe obiekty.. kiedy weszłam do jednej z nich natrafiłam na trwające akurat nabożeństwo.. w pamięci utkwiła mi pewna płaskorzeźba.. tak jakby Sekhmet.. stojąca w centralnym punkcie.. za ołtarzem..
notka z 30 kwietnia 2011
notka z 6 kwietnia 2011
Egipskie wybrzeże Bałtyku w snach..
kilka dni temu śniła mi się (między innymi) plaża w Pucku.. przyglą dałam się zatoce i zauważyłam, że wystają z niej sterty piachu.. przypominające kopce.. na jednym z takich kopców znajdowało się wiele bezładnie porozrzucanych przedmiotów, które skojarzyły mi się z rzeczami znalezionymi w grobowcu Tutenchamona.. po prostu takie skojarzenie się pojawiło.. wśród tych rzeczy dostrzegłam też pewne żywe stworzenie.. osiołka, który wyglądał na bardzo zmęczonego i który również skojarzył mi się z Egiptem. w sumie po obudzeniu się doszłam do wniosku, że nie było w tym śnie nic co by go czyniło wartym zapisania.. jednakże po kilku dniach, a dokładniej przedwczoraj przyśnił mi się inny sen, który wydał mi się w jakiś sposób łączyć z tym snem wcześniejszym.. jechałam w tym śnie autobusem z Gdyni w kierunku Helu.. chcąc dotrzeć do mojej rodzinnej wioseczki znajdują cej się po drodze.. jednak przez wzglą d na to co zauważyłam w okienku wysiadłam już wcześniej, gdzieś na wysokości Rumi, a może Redy.. to co tak bardzo mnie zadziwiło to zupełnie odmieniony krajobraz, w tym budownictwo.. domy jakby żywcem przeniesione z Egiptu.. okna bez szyb… skojarzenie z Tell el Amarna, czy Tebami.. hałdy piachu…. stałam na środku jezdni gdy w pewnym momencie moją uwagę przykuł pewien dźwiękk dochodzący z wysoka.. spojrzałam do góry, w niebo, i zauważyłam zbliżają ce się w moim kierunku małe UFO.. kiedy wylą dowało tuż obok mnie było wielkości zaledwie bą czka dla dzieci.. mam na myśli zabawkę… i skojarzyło mi się ono z urzą dzeniem pomiarowym, a troszkę z ‚moim’ Kamieniem Faraonów..
oraz snem o UFO i Tell el Amarnie
a we wczorajszym śnie znów znalazłam się nad morzem.. tym razem była noc a ja czekałam w mojej wioseczce na autobus do Gdyni, aby stamtą d udać się w dalszą drogę.. autobus jednak nie nadjeżdżał.. a co więcej droga w ogóle była kompletnie opustoszała.. zero ruchu.. pojazdów, ludzi… za to na niebie zaczęło się dziać coś bardzo dziwnego.. zauważyłam jak nad głową ‚przejechał’ mi Mały Wóz.. właśnie w kierunku Gdyni – na południe.. a potem po chwili.. jeszcze raz.. tak jakbym doświadczyła Deja Vu..
zadziwiają co często nakłada się w moich doświadczeniach Egipt na Polskę, choć dotyczy to głównie wybrzeża i okolic mierzei helskiej.. to się zaczeło wraz ze snem, od którego zatrzasł się dom.. a właściwie to chyba znacznie wcześniej.. już we wczesnym dzieciństwie…
***
notka z 28 stycznia 2011
Sen o UFO i Tell el Amarnie
wczoraj śnił mię się Egipt, a dokładniej Tell el Amarna i ‚obcy’..
najpierw pojawił się pewien dźwięk, a potem zobaczyłam czarne, niewielkie UFO, które wyleciało znad (jakby szklanego) dachu.. potem nastąpiła ucieczka podziemnym systemem tuneli.. ale uciec sie nie dało.. wyprawiono wielkie przyjecie na cześć UNII Ziemian z „Obcymi’ a na koniec pojawiła się dość groteskowa sceneria.. suto zastawiony stół, siedzą cy przy nim naprzeciwko mnie mocno pomarszczony ‚Szarak’.. na stole pomiędzy nami leżała miska z czymś co przypominło mięso w galaretce.. zachciało mi się wymiotować i się obudziłam..
a dzisiaj sniłas mi sie Ty (chodzi o Margo Białe Pióro JESTEM), byłaś u mnie w domu, choć wyglą dałaś nieco osobliwie.. z pomalowaną twarzą .. jakby przygotowana do jakiegos rytuału…. potem nastapił nagły przeskok i sie obudziłam.. mialam wrażenie, że znów słyszę podobny dżwięk jak we wczorajszym śnie kiedy pojawiło się tamto UFO w Tell el Amarnie.. Za oknem widziałam wiele malusieńkich rozbłysków.. miałam przy tym mocno zaschniete gardło i podwyższoną temperaturę….
***
pomiędzy światami
niemal przez cala noc nie moglam zasnac.. znow utknelam w odmiennie znajomym stanie.. pomiedzy jawa a snem..
gdzies..
niby zawieszona.. jak lalka..
bezwolnie?
pomiedzy swiatami.. planszami.. snami?
gdzies..
tu i tam jednoczesnie..
wspolczesnie..
czasami.. niby wszedzie..
jestem?
w bezczasie..
czyli wlaciwie gdzie?
snie?
czesciowo prowadza c dialog z sama soba..
czesciowo sluchaja c glosu ‘narratora’..
w Tobie?
spogladajac.. niby tysia cem oczu..
wielosiebie..
boskiego..
wszechwiedza cego Ciebie..
znow wiele przebitek..
z wielowymiarowego ‘monitora’..
z piramidy ze snow utkanej..
w korej kleczalam przed Toba ..
cala soba ..
o czarno bialy.. kreaotorze..
marzen sennych..
projektorze..
wszystkich lalek..
zawieszonych na sznurku wielkiej hierarchii..
duchowej..
bezdusznie..
nie?
znow wiem, ze bylo, ale wlasciwie co?
klisze, moze kliszeje?
budze sie?
zasypiaja c..
nie skonczylo sie..
wiatr nie wieje..
czas wieje..
bezwolnie..
nie?
a jednak cos zapamietalam..
zlote skrzydla, ktore mu zakladano..
jak wyszedl na scene..
jako Aniol..
pozrerajacy blask moich oczu..
nieswiadomych…
Egipskie urzeczywistnienia
W nocy kolejny sen o Egipcie, choc w sumie niewiele z niego zapamialam.. jakas kartka z niby drzewem genealogicznym, jakies boskie powiazania.. oprocz tego sceny niemal teatralnie odrealnione, choc z drugiej strony dziwnie znajome.. przypomina mi sie tez inny sen.. jak znalazlam sie w podziemnym tunelu pod piramidami w Gizie, i kiedy przeszlam z jednego jego końca na drugi – to wyszłam w zupełnie innym świecie.. Snów o podziemiach było znacznie więcej, powrócę do nich..
wczoraj kolejne międzysenne przebitki.. nie tyle sny, ile doświadczenia z pomiędzy jawy a śnienia.. znów klisze.. niemal filmowe.. złote skrzydła.. a la anielskie.. odlotowe..
a wcześniej w realu.. otwarte okno które przeniosło mnie do Egiptu właśnie.. pisałam o tym tutaj
kilka dni temu znów dał o sobie znać Kamień Faraonów, dokładnie 6 stycznia, równo po rocznej przerwie.. o jednym z doświadczeń z nim pisałam tutaj ale wkrótce postaram się napisać więcej..
a to przepiękne zdjęcie znalazłam w dniu wczorajszym w sieci gdy szukałam informacji o Ashtarze Sheranie i Galaktycznej Federacji Światła..
Boska Hathor..
tutaj słodka niczym miód.. i przypomniał mi się najmilszy komplement jaki otrzymałam w Egipcie..
White Honey
skojarzył mi się teraz z Hathor i tym właśnie jej wizerunkiem..
16 sty 2011 o 01:02
wspomnienia bez czasu..
za oknem czekal na mnie kair noca..
skad on? pod moim oknem? czeka na takim deszczu? orientalne techno i slodko mdlacy odor allah akbar o swicie na ktoryms z pieter wenus.. w osobnych lozkach.. sarkofagach.. a mimo to.. odlecialam… ach.. coz.. czasami wystarczy otworzyc okno, aby obudzic sie na moment w innej rzeczywistosci..
to wlasnie przytrafilo mi sie przed chwila.. znow zapach okazal sie byc kluczem do rownoleglych swiatow..
tylko dlaczego zapach deszczu skojarzyl mi sie z kairem wlasnie?
fakt, ze chwilke wczesniej rozmyslalam o egipcie, ale nie o kairze.. wciaz nie moge sie nadziwic tego typu powiazaniom.. sieci powiazan.. miedzysennych i w ogole.. codziennych.. np. jem awokado i w tym wlasnie momencie wyskakuje mi z pamieci jakas scena z zapomnianego juz od dawna snu.. tak jakby byla scisle powiazana z tym wlasnie momentem mojego zycia.. przed chwila to wlasnie poczulam gdy otworzylam okno.. poczulam zapach deszczu, a mimo to wywialo mnie az do kairu.. ktorego z deszczem zupelnie nie kojarze.. gdyby przynajmniej to bylo kom ombo choc i tam deszczu nie bylo.. ale rain.. ra in.. ra.. tak..
kontemplujac rzeczywistosc ziemianska niebiansko odchodze od zmyslow..
do siebie..
do..
Sen z 1 stycznia 2011 czyli Noworoczny sen z faraonem
Już nad samym ranem śniło mi się, że się budzę i zauważyłam, że leżą cy obok mnie Jarek również się obudził.. i usłyszałam jak do mnie mówi:
Faraon próbuje się przedostać do twojego życia..
chwilkę po tym rzeczywiście się obudziłam, a tuż za mną Jarek, ale zanim to nastąpiło wydarzyło się w tym śnie coś jeszcze.. wyświetliła się pewna scena.. nie zapamiętałam jej jednak.. o jakiego faraona może chodzić? czuję tylko, że istnieje związek z pewnym snem sprzed lat…
***
sen z 25 listopada (zwiazany z Alaneiz, ktora tez tej nocy śniła o Egipcie)
zacznę od snu Alaneiz, dzięki któremu przypomniałam sobie o własnym śnie i dzięki czemu wydał mi się ważny.. <Alaneiz napisala: wiesz.. to jest dziwne.. nie pamietam aby kiedys snil mi sie Egipt.. a dzis w nocy tak.. nie wiem z kim tam bylam ale szlam korytarzem ktory zaczal sie zamykac..sunal kamien jakby ktos zamykam szyb o ktorym juz wczesniej mowilam w innym temacie.. skojarzylam to z Indiana Jones i mial na srodku jakis -znak -jak skarabeusz ale to bylo cos -innego.. metalowe.. gdy stanelam w wielkiej sali – komnacie to mialam wrazenie ze rydwanem podjezdza jakis -wladca.. widzialam ten rydwan wyraznie wraz z 2 konmi (byl zawieszony nade mna pod sufitem) ten, ktory prowadzil zeskoczyl i stanal przede mna .. byl Egipcjaninem ubranym w biala szate przepasana na biodrach.. gdy spojrzal mi w oczy obudzilam sie i usiadlam na lozku zaskoczona tym, ze sni mi sie wlalnie Egipt.. i wiem ,ze uslyszalam Livia.. mialam wrazenie ze analizuje sceny klatka po klatce.. ale kiedy rano wstalam z zamiarem opisania Ci tego w szczegolach -zniklo jakbym miala -zapomniec.. o co chodzilo.. moze jeszcze nie czas.. na te wiedze.. pamietam tez podobny sen a raczej wizje twarzy wylaniajacej sie z piasku.. jak w filmie ,,mumia,, i on wolal do mnie – pomoz mi!! i twarz probowala wydostac sie na zewna trz .. jakby byl kims uwiezionym.. nie pola czylam tego z Egiptem.. raczej z moja ziemia.. ale dzis sama nie wiem na ile to wszystko jest ze soba w jakis sposob -powia zane.. i sa pewne male drobiazgi.. ktore cos mnie la cza z Egiptem.. ale.. o tym moze kiedy indziej.. I jeszcze jedno -odnosnie tego portalu i Egiptu o ktorym piszesz.. opiekun mi mowil – ze to zycie jest nasza kumulacja wszystkich wcielen.. bylas w Egipcie uwolnic swoja pamiec.. wiec i czastke duszy zabralas.. A jakbys tego nie nazwala jest to tym samym.. ja teraz tez uzywam slowa -cos uwolnila.. i tak to wlasnie jest.. uwalniam to co widze ,co czuje i do czego moja dusza -siega.. tak samo jak widok koloseum i moja pamiec widoku dmierci na arenie.. rozrywanych cial przez tygrysa.. niewinnych ludzi.. kobiety.. nie wiem ,czy mialabym odwage stanac na tej arenie -jeszcze raz.. w tym zyciu..
pozdrawiam
alaneiz
komentarz z dnia Czw 14:51, 25 Lis 2010
źródło: http://www.duchowadroga.fora.pl/sny-podroz-do-siebie,15/sen-od-ktorego-zatrzasl-sie-dom,555.html
***
a to już opis mojego snu z tej samej nocy
Alaneiz, mnie tez sie dzisiaj snil Egipt.. opowiadalam nawet ten sen Jarkowi.. nie wiem dlaczego nie napisalam o tym wczesniej.. moze dlatego, ze nie widzialam zwiazku z tym watkiem.. w sumie wciaz nie widze zwiazku, poza tym, ze i Ty i ja snilysmy tej nocy o Egipcie.. w moim snie pojawil sie moj znajomy, z ktorym nie mam jednak najlepszych stosunkow (swego czasu duze tarcia w temacie konca swiata:).. nie znam tez osobiscie jego coreczki, ale wiem, ze zostala poczeta metoda in vitro.. kiedy upadlam na ulicy.. egipskiej ulicy.. ona podeszla do mnie.. ta dziewczynka.. i zaczela mi tlumaczyc dlaczego przyszla w taki sposob na swiat i co za tym stoi.. mialo to wymiar kosmiczny.. widzialam jakies liczby, tabelki.. zapamietalam tylko jedna.. 0, 034% a moze 0,0034%?
no wiec dalej nie widze zwiazku.. poza samym Egiptem.. ale znajac zycie.. moze ten zwiazek wyloni sie za jakis czas???
dlatego postanowilam dodac tutaj te historie..
komentarz z dnia Czw 19:05, 25 Lis 2010
źródło:
http://www.duchowadroga.fora.pl/sny-podroz-do-siebie,15/sen-od-ktorego-zatrzasl-sie-dom,555.html
dodane 27 września 2011
Powrócę jeszcze do mojego snu, w którym spotkałam Michała z żoną i córeczką w Egipcie.. To był sen sprzed okolo roku. Być może ujrzałam jedną z możlliwych wersji przyszłości, ale z tego co widać, ona się właśnie sprawdza.. Naprawdę mnie przeszły ciarki jak Enki/Samuel powiedział, że żona i córeczka Michała będą stać w pobliżu piramidy. Scena kiedy upadłam na ulicy gdy się z nimi mijałam była bardzo istotna.. to był ogromny podmuch energii, który mnie dosłownie odrzucił do tyłu, może na kilkanaście metrów! udało mi się jednak upadając na ziemię podeprzeć rękoma.. Michał i Ania zniknęli mi z oczu, ale wtedy zjawiła się przy mnie ich córeczka – wyglądało to tak jakby unosiła się lekko nad ziemią .. mówoła nie jak małe 6 letnie dziecko, ale jak dorosła osoba, a jeszcze bardziej w taki sposób jakby jakiś byt przez nią przemawiał// kojarzę ten rodzaj energii, który mnie odrzucił do tyłu z innymi snami zwią zanymi z Egiptem..
ten temat poruszyłyśmy też z Alaneiz na jej blogu w temacie
http://alaneiz.wordpress.com/2011/01/14/moje-wcielenia-i-powiazania-z-egiptem/
zapiski wyciągnięte z notki:
dodam, ze kiedy przysnil mi sie ten sen nie mialam juz od jakiegos czasu kontaktu z Michalem i wygladalo na to, ze nasze drogi sie rozeszly na dobre.. az do chwili kiedy przysnil mi sie ten sen i na poczatku stycznia 2011 postanowilam go opisac Michalowi, a w odowiedzi uslyszalam, ze go ciarki przeszly, bo otrzymal propozycje otwierania jakiegos portalu w Egipcie na jesien 2011!
*
Heliakalny Wschód Syriusza w śnie
19 listopada 2010
z dzisiejszej nocy to wlasnie zapamiatalam.. ponadto takie ogolne wspomnienie, ze znow snily mi sie gwiazdy, jakies gwiezdne uklady, ale nie zapamiatalam niczego konkretnego.. a wiec mam dalszy ciag gwiezdnej lamiglowki.. ach.. w tym snie byl tez chyba maly Oli, ale tak jakby inaczej wygladal? Syriusz, trojka t zimowy (Syriusz, Procjon i Betelgeza), heliakalny wschod Syriusza, itp… jaki to ma tak naprawde zwia zek z malym Oli, ze mna , z nami? tak, wiem.. bedzie jakis cd..
***
Zapisek z 26 października 2010-12-10
Przedwczoraj w nocy snilam o malym chlopczyku, ktory urodzil drugiego chlopczyka..
Sen nie byl nieprzyjemny, ale raczej dziwny, takze od strony energetycznej.. hmm… Przypomnial mi o innym snie, tuz sprzed porodu. Snilo mi sie, ze znow jestem w Egipcie, i probuje zawolac po imieniu jakiegos chlopca, ale on sie coraz bardziej oddala i oddala, a ja nie potrafie wydobyc z siebie glosu.. W koncu mi sie to jednak udalo.. Krzyczalam Ella sin, a moze Ella sim, albo jeszcze inaczej?
az sie od tego krzyku obudzilam..
***
Spisek przeciwko CHUFU
notka z dnia 15 września 2010
Ten sen przysnil mi sie kilka miesiecy temu i byl to jeden z ciekawszych snow ktorych doswiadczylam w czasie ciazy z Olivierem. Dotyczyl Arktura, ze strony ktorego plynelo do mnie pewne przeslanie, oraz samych Arkturian, ktorzy w latajacym pojeezdzie przypominaja cym DZWON przybyli na Ziemie, a konkretnie wyladowali w GIZIE, gdzie akurat przebywalam (chyba nawet bylam we wnetrzu SFINKSA?). Uslyszalam miedzy innymi o spisku przeciwko faraonowi CHUFU (tyle bynajmniej zapamietalam z tego wszystkiego). Tak bardzo mnie to poruszylo, ze zaraz po tym sie obudzilam. Na zegarze byla punktualnie 3 w nocy (cos mi kazalo spojrzec na zegar w tym momencie, abym zwrocila uwage na to, ze to juz nie pierwszy raz budze sie punktualnie o tej godzinie). Poczulam tez silna potrzebe wyjrzenia przez OKNO i wowczas zauwazylam, ze na niebie widoczna jest tylko jedna gwiazda..
ARKTUR!
znajdowal sie mniej wiecej naprzeciwko mnie..
Dlaczego wlanie on?
A wczoraj po prawie rocznej przerwie zajrzalam do Internetu i co ciekawe jedna z pierwszych informacji jaka rzuciaa mi sie w oczy byla Petycja do Rzadu Egiptu, oraz do Sekretarza Generalnego Egipskiej Najwyzszej Rady Starozytnosci, Dr. Zahi Hawass’a w sprawie wykopalisk w GIZIE..
Juz mialam podpisac te petycje kiedy poczulam, ze cos mnie przed tym powstrzymuje?
przyjrzalam sie wiec uwazniej tej petycji, kto za nia stoi i tak trafilam na Projekt Cheops..
czujac, ze to co sie wlasnie dzieje ma jakis zwia zek z moim snem sprzed kilku miesiecy…
************
Mniej więcej w tym samym czasie w którym śniłam o Arkturze i Cheopsie śniło mi się, że znajduję się wewnątrz Sfinksa..
w środku znajdowały się jakieśdziwne pomieszczenia.. jakby laboratorium.. dziwne uczucie towarzyszyło już samemu przebywaniu w tym niezwykłym miejscu!
zapamiętałam jakichś Francuzów w białych kitlach.. jakieś materiały.. chyba tez w języku francuskim.. a sam Sfinks co ciekawe znajdował się w Polsce.. w Pucku nad morzem.. w parku, na miejscu pewnego komunistycznego pomnika… ?
********************
01 września 2009
Otworzyć Trzecie Oko Sfinksa
kilka dni temu otrzymalam list od pewnego polskiego hipnotyzera, ktory trafil na moj blog (ten nieistnieja cy juz na Onecie) w trakcie szukania informacji na temat Willi Sfinks w Wisle.. Zrozumialam to w ten sposob, ze miejsce to w jakis sposob znow dalo mi o sobie znac i ze moze czas wreszcie sie tam wybrac.. Pisalam juz na blogu o tym, ze w trakcie mojego pobytu pod ta willa (bo wewnatrz jeszcze nie bylam) mialam bardzo silne uczucie, ze trzeba zdjac z trojkatnego okienka to co je zaslania – otworzyc oko domu – trzecie oko Sfinksa.. ……..
A calkiem niedawno mialam sen, ktory wiaze sie wlasnie z tamtym doswiadczeniem:
Międzysenne połączenia – Oko Sfinksa
natomiast wczoraj ni stad ni zowa d znow powrocil do mnie ten temat.. siedzialam akurat przy ognisku, patrzac na niezwykly WIR, ktory sie utworzyl z dymu i myslalam o pewnej znajomej.. kiedy najpierw naplynal obraz willi w Wisle i trojka tnego okienka, a potem widok kompleksu w Gizie, ale tak jakby widziany z lotu ptaka i pod dosc dziwnym nachyleniem.. nie wiem dlaczego tak..
chcialam utrzymac ta wizje, ale mignal mi jeszcze tylko
Piramidion
widziany jakby z perspektywy Sfinksa..
Trzecie Oko Sfinksa?
zaraz wszyscy powiedza, ze Sfinks nie ma trzeciego oka..
a wiec niechaj tak pozostanie…
*************
23 sierpnia 2009
ten sen dodaje tutaj poniewaz wiaze sie ze snem sprzed wyjazdu do Egiptu o Burzy, Tęczy i hieroglifach
Globalne zachmurzenie i tajemniczy schron w snie..
W dzisiejszym śnie znów się pojawił wą
tek z chmurami. Tym razem chmury były niesamowicie gęste i leżały dosłownie nad domami, tak że nie było zupełnie widać tego co ponad nimi, ale za to było słychać – wyrażne buczenie. WiedziaĹam, ze coś się dzieje powyżej i stą
d to maskowanie, zresztą
na skalę globalna…
W tym momencie snu pojawił się link do innego snu..
Następnie wraz z Yarkiem znaleźliśmy się w pewnym budynku, który bardzo przypominał hitlerowski schron kolejowy w Stepinie, tyle, ze ten mial zupenie plaski dach.. Wnętrze też wyglądało inaczej, było w nim wiele pomieszczeń, do których niekiedy trzeba było się przedostawać bardzo niskimi i ciasnymi korytarzami.. Tak jak w Piramidach.. W jednym z tych pomieszczeń spotkałam kogoś niezwykłego.. osobę nie żyjącą już na planie fizycznym, choć przez to nie mniej realną .. otrzymałam od niej pewne wskazówki.. po czym postać znikła.. w jednym z pomieszczeń znajdowało się sporo skrytek na urny ze skremowanymi zwłokami.. a tuż obok schowaną w ścianie biblioteczką z przeróżnymi książkami i dokumentami.. pamiętam, że coś mnie szczególnie zaciekawiło.. to miało związek z X.. zaczęło się jednak szybko ściemniać i opuściliśmy budynek.. następnego dnia udaliśmy się tam ponownie.. tym razem moją uwagę przykuła przede wszystkim pewna książka.. zaczęłam ją czytać.. to był pamiętnik tego tajemniczego mężczyzny o arystokratycznym wyglądzie, którego spotkałam dzień wcześniej.. w książce przewijały się od czasu do czasu hebrajskie zwroty.. zapamiętałam jednak tylko ogólnie o czym była w niej mowa..
potem zerwała się ogromna burza.. już w śnie skojarzyła mi się z innym snem, w którym śniłam o burzy nad Synajem.. kolejny link pomiędzy snami.. potężne wyładowania rozpoczęły się dokładnie w momencie kiedy dobrnęłam do pewnych informacji w pamiętniku..
konkretnie byl to jeden hebrajski zwrot..
a tajemniczy mężczyzna ze snu skojarzył mi się z Saint Germainem
*************
04 sierpnia 2009
***
MATRYCE RZECZYWISTOŚCI
Wczoraj wieczorem poskladalam wszystkie moje dotychczasowe sny zwiazane w jakis sposob z Egiptem w jednym miejscu. Sugerowal mi to juz od jakiegos czasu Yarek (aby przy takiej ilosci notatek wszystko nieco bardziej uporzadkowac). Kiedy czytal wczoraj raz jeszcze moje senne wspomnienia najbardziej poruszyl go sen, ktory okreslilam jako ‘Piesn, ktora ocalila swiat’.. Przed zasnieciem mialam bardzo ciekawe doswiadczenia z Kamieniem Faraonow i zasypialam w bardzo pozytywnym nastroju, choc tak naprawde zanim zasnelam wstalam jeszcze do komputera, aby napisac do kogos list.. o spirali i inspiracji..
W nocy mialam ciezki, meczacy sen.. Koszmar.. Historia nieco podobna do tej, ktora sie wydarzyla w Piesni, ktora ocalila swiat.. Tym razem akcja dziala sie jednak nie gdzies tam w Egipicie, a w naszym domu, konkretnie w sypialni.. Nie widzialam tej istoty, ale czulam ja od strony energetycznej.. Jej wscieklosc na mnie.. Probowala mnie uwiezic, unieruchomic i pozbawic glosu, abym nie mogla z siebie wydawac dzwiekow (wibracje).. Kiedy po raz ostatni mocno mna rzucila o kat sciany.. myslalam, ze juz sie z niej nie odkleje, ale udalo sie.. i wtedy.. zmienilam strategie gry.. wlasciwie stalo sie to samoistnie.. najpierw z calych sil krzyknelam – LIBERTY! a potem zaczelam wirowac i spiewac.. w taki niesamowity sposob.. pamietam jeszcze jak robilam cos za pomoca mysli i dloni.. kulki swiatla.. zlotego.. jak wiele malych sloneczek.. az w koncu sie obudzilam.. bylam zupelnie rozbudzona.. i wowczas.. dostrzeglam rozposcierajaca sie przed moimi oczami – matryce.. bardzo podobna do tej, o ktorej pisalam w ponizszym temacie
Bedziesz ze mna w snie?
tym razem matryca ta skojarzyla mi sie i to mocno z gazeta.. tyle, ze jakby wirtualna, ruchoma, falujaca – jak poprzednim razem.. wszystko sie na niej zmienialo.. uklad symboli, literek, cyferek.. kiedy moj wzrok skupil sie mocniej na jednej z sekwencji – zrozumialam, ze mam do czynienia z jakims starozytnym pismem, ale juz po chwili ta sama literka zaczela sie samoistnie tlumaczyc na wiele innych jezykow.. caly uklad sie zmienial.. i to w taki wieolowymiarowy sposob.. naprawde ciezko to opisac.. najwazniejsze tym razem bylo jednak cos innego.. zauwazylam z boku czyjas dlon z ‘dlugopisem’ w reku, ktora jakby podkreslala pewien fragment, chcac w ten sposob zwrocic moja uwage na niego..
nie zrobilam tego jednak, hmm..
************
Miedzysenne polaczenia/ OKO SFINKSA
06 lipca 2009
tuz przed obudzeniem sie snilam o tym, ze znow jestem przy ruinach schroniska Beskidenverein na poludniowym stoku Babiej Gory i przygladam sie zalegajacemu tu sniegowi.. juz po obudzeniu sie rozmyslalam o tym jeszcze przez chwilke, a nastepnie wstalam i poszlam do lazienki.. W tym czasie obudzili sie Yarek i Jenny i uslyszalam jak mala opowiada tacie o tym co jej sie snilo, o tym, ze snil jej sie snieg..
A wczesniej tej nocy snil mi sie Greg Braden, ktorego spotkalam na ulicy, a potem udalam sie na spotkanie z nim.. Bylo wiecej osob, rozmawialismyo czyms bardzo ciekawym (cale spotkanie nosilo nawet jakas nazwe), ale nie zapamietalam tego.. Jedynie jeszcze jakies dzwieki, ktore wprawily mnie w dziwny stan.. Pamietam jeszcze, ze zblizala sie chyba jakas duza ulewa, czy moze nawet powodz i zdziwilo mnie, ze spotkalam Bradena akurat w takim czasie i to tak po prostu na ulicy..
Jeszcze pozniej znalazlam sie na pewnym podworku, przed starym, bardzo zniszczonym domem.. Moja uwage przykulo cos co okreslilam okienkiem, ale tak naprawde bylo to zamurowane okno w ksztalcie trojkata, na ktorym widac bylo jeszcze resztki reliefu w kszalcie oka.. Zaczelam sie w nie mocno wpatrywac, a ono zaczynalo stawac sie coraz bardziej przezroczyste, tak jakby mur w tym miejcu zaczal sie rozpuszczac.. W ktoryms momencie w tym oknie zaczelam dosrzegac jasna, a dokladniej biala, zamazana postac..
Odbieralam z jej strony jakis przekaz..
I wtedy niewiadomo skad zjawil sie przy mnie Drunvalo Melchizedek.. Zaczal pytac o to okno i zaproponowal, abysmy przeszli w glab podworka, a nastepnie weszli do srodka..
Dalej pamietam juz tylko ogromna ulewe i powodz..
W blyskawicznym tempie zaczelo zalewac caly dom.. Wygladalo na to, ze zginiemy..
Yarek z dzisiejszego snu zapamietal natomiast jakies trojkaty, tak jakby cos z nimi robil, cos obliczal.. ma wrazenie, ze wyniknelo to z czegos prozaicznego, ze z czegos prostego wylonil sie jakis kod..
Ja widze wyrazne polaczenia, zarowno pomiedzy moim snem, a snem Jenny jak i pomiedzy moim snem i snem Yarka..
U mnie trojkatne okienko i Drunvalo Melchizedek, u Yarka trojkaty i jakies obliczenia..
Dodam, ze D. Melchizedek zajmuje sie Swieta Geometria..
P.S Trojkatne okno z okiem skojarzylo mi sie z Willa SFINKS w Wisle, a wlasciwie dawna willa o tej nazwie, bo w chwili obecnej miesci sie tam osrodek wypoczynkowy pewnej firmy. Bardzo chcialam sie tam zatrzymac ostatnio w czasie krotkiego pobytu w Bielsku-Bialej, ale ostatecznie stwierdzilismy, ze nie jest to najlepszy pomysl w czasie wakacji kiedy w osrodku panuje tak duzy ruch turystyczny..
Przypomnialy mi sie tez moje doswiadczenia z ta Willa sprzed kilku lat, pamietam jak patrzylam na zabite dykta okno – Oko Sfinksa i mialam silne uczucie, ze trzeba je znow otworzyc! Z drugiej strony dom z mojego snu bardzo przypomina inna slynna wislanska wille Ochorowiczowke..
Nie mowilam Yarkowi o tych akurat skojarzeniach, to on pierwszy powiedzial na glos, ze ma takie skojarzenia o jakich ja wlasnie rozmyslalam..
************
Kolejny sen o podziemiach i tunelu
wczoraj tuz przed zasnieciem doslownie w mgnieniu oka przypomnial mi sie sen z minionej nocy.. choc odtworzyl sie, ze tak powiem w bardzo skompresowanej wersji.. wiem tylko tyle, ze znow znajdowalam sie w jakichs podziemiach.. ze wchodzilam w ciasny tunel prowadzacy w glab jakiegos duzego kompleksu (czesc podziemna miala takze czesc nadziemna).. bardzo przypominalo to piramidy.. po przejsciu na druga strone wchodzilam jakby do innej wersji naszej rzeczywistosci – moze do rownoleglego swiata.. w trakcie podrozy przez podziemny tunel napotkalam tez pewna istote.. pamietam tylko, ze byla bardzo wysoka i przypominala posag.. posag, ktory jednak potrafil odzywac.. wygladal jak ktoras z egipskich rzezb..
(zapisek z dnia 07 czerwca 2009)
Jak wygladaja podziemia PIRAMID?
przede wszystkim bylo coraz nizej i coraz, ze tak powiem -autentyczniej.. miejsce kojarzylo mi sie tez w pewien sposob z podziemiami piramid, w ktorych jednak przeciez nigdy nie bylam i nawet nie wiem jak wygladaja.. jednak w snie zdawalo sie to takie oczywiste… caly opis (musze go odszukac)
Żywy Anubis w morzu piasku..
Ta scena byla bardzo realna.. jak juz wspominalam obudzilam sie z tym obrazem..
Piasek..
wszedzie piasek..
morze piasku..
Chyba jakas pustynia..
Z tego morza piasku wystaje jakas kolumna..
Albo jest ulamana, albo tak gleboko zakopana..
Na niej stoi czarna postac..
Pokazuje cos rekoma..
Być może te gesty cos znacza..
Rozpoznaje go..
To Anubis..
Zyjący Anubis..
a pustynia, samo miejsce kojarzy mi się najbardziej z Tell a Amarna..
(zapisek z dnia 25 maja 2009)
Pieśń, która ocaliła świat
kiedy zasypialam za oknem sypialni bylo juz jasno.. rozspiewaly sie ptaki..
gdy sie obudzilam uslyszalam od yarka, ze chcial mnie budzic, bo wygladalo na to ze mam koszmar.. slyszal jak wydaje przez sen dziwne dzwieki.. kiedy jednak przyjrzal sie blizej mojej twarzy zauwazyl, ze jestem zupelnie pogodna i ze to czego wlasnie doswiadczam musi mi sprawiac radosc..
sadze, ze w tym wlasnie czasie spiewalam..
w snie mialam bardzo trudna konfrontacje z pewna, powiedzmy demoniczna istota.. doszlo miedzy nami do kilku starc.. istota ta chciala mnie unicestwic.. choc wiedzialam, ze jej glownym celem jest zniszczenie calego swiata.. akcja rozgrywala sie przede wszystkim w pewnym domu bez szyb w oknach.. to mogl byc egipt.. ten typ budownictwa.. i ta aura.. z pewnoscia jakies miasto portowe.. byc moze nabrzeze nilu? z jednego z okien widzialam lodzie.. okna w ogole odgrywaly istotna role w tym snie.. pozbawione szyb.. zawsze otwarte.. zupelnie inaczej bylo z drzwiami.. zamykanymi.. ale co ciekawe pomimo tej absolutnej otwartosci okien istota o ktorej mowa nigdy nie probowala sie nimi przedostac do srodka.. choc dzieki nim (oknom) wiedzialam, ze sie zbliza.. poniewaz w tym czasie swiat za oknem doslownie zaczynal wariowac, np. stawal w poprzek.. szczegolnie utkwila mi scena sprzed naszej ostatniej walki.. pamietam, ze z trudem przychodzilo mi zablokowac drzwi.. i nie tyle chodzilo tutaj o uzycie sily fizycznej ile sily woli.. majaczy mi tez pewien obraz.. przypominajacy pewne zdjecie z podrozy.. tyle, ze teraz (w tym snie) ksiezyc byl w pelni.. tak jak podczas naszego pobytu w goracym asuanie.. wtedy kiedy po wizycie na elefantynie mialam piekne oobe.. zwiazane takze z jeszcze wczesniejsza podroza tego dnia – do abu simbel..
teraz czulam, ze moje sily slabna.. ze nie utrzymam drzwi..
widzialam tez wyraznie te istote.. wdzierajaca sie do srodka..
i wtedy..
zamiast dalej blokowac drzwi.. puscilam je.. czulam, ze mam bardzo malo czasu na wykonanie tego planu..
stanelam na srodku pokoju z ktorego rozposcieral sie widok na port..
teraz przechylony caly na prawa strone.. jak na odwroconej fotografii..
i wydobylam z siebie glos..
bardzo wysoka wibracje..
bardzo niesamowita..
stalam tak w bardzo niesamowitej pozycji.. jakby wyciagajac sie mocno do gory.. moj glos tez sie rozchodzil w taki niezywkly sposob.. jakby tworzac nade mna cos w rodzaju rosnacego wiru..
i wiem, ze to wlasnie ta piesn sprawila, ze istota dala mi spokoj..
rozpuscila sie?
nie wiem dokladnie co sie z nia stalo..
w kazdym badz razie poczulam, ze ja i swiat jestesmy w tej chwili ocaleni..
choc wolalabym aby nie czula sie pokonana..
a miala pelna swiadomosc, ze wlasnie zyskala cos bardzo cennego..
***
najtrudniejsza podroz moze byc zrodlem najwiekszej radosci..
dotkniecie dna przyczyna najglebszej przemiany..
***
a wracajac jeszcze do spiewu ze snu
nie slyszalam nigdy tego typu spiewu, ani jezyka w ktorym spiewalam te piesn.. jedyne do czego moge ja nieco przyrownac to spiew malej jenny..
taki bardzo szamanski..
zapisek z dnia 15 maja 2009
Doswiadczenie z czarna postacia/mumia przypomnialo mi tez o jednym z serii snow o smierci, ktore mialam po powrocie z Egiptu:
w jednym ze snow mieszkalam wysoko w gorach, w grocie.. szukalam tam czegos waznego.. dopiero kiedy sie dowiedzialam, ze umieram odkrylam, ze doslownie spie na tym czego szukam.. to cos bylo w moim lozku.. takim starodawnym lozu z duza skrzynia.. w koncu otworzylam ja i wyciagnelam z niej.. siebie, ale z przeszosci.. a dokladnie mumie kogos kim bylam dawno temu.. to bylo bardzo niesamowite uczucie.. dodam, ze cala ta mumia przyobrana byla w zloty stroj.. w tym maske..
***
(zapisek z dnia 09 maja 2009)
Senna IZIS
w nocy, a wlasciwie tuz przed sama pobudka snilam o kilku fotografiach z Egiptu.. jednak w chwili obecnej mam pewnosc tylko co do jednej, ze pojawila sie podczas snu..
to wizerunek Izydy z jej sanktuarium na wyspie File..
***
(zapisek z dnia 07 maja 2009)
***
Zaczarowany zeszyt Yarka we snie, dziwny kartusz, RA HOR IMHOTEP
kiedy go odnalazlam i zaczelam czytac bylam doslownie zszokowana wielowymiarowoscia doswiadczen mojego meza, ktore w nim opisywal.. wszystko bylo tak totalnie nieprawdopodobne w normalnej rzeczywistosci, ze co rusz przezywalam gleboki szok.. czesto powtarzalam, ze jak to mozliwe, ze zrobil cos takiego, czy innego jezeli w tym czasie byl akurat ze mna.. robilismy przeciez akurat to czy tamto.. i naprawde nie udalo mi sie znalezc zadnego wytlumaczenia dla tych zdarzen.. ale co najciekawsze czytajac te zapiski przenosilam sie do opisywanych zdarzen.. i bylo to tak realne, a jednoczesnie absurdalne.. a wiec tym bardziej bylam tym wszystkim zaintrygowana.. w ktoryms momencie czytajac zeszyt, zamiast kolejnej porcji slow, natknelam sie na rysunek przypominajacy egipski kartusz.. zapisany blekitna farba.. zaczelam sie zastanawiac nad znaczeniem tego znaku.. i wowczas pojawila sie przede mna pewna scena.. ujrzalam yarka idacego kolo jednego z cmentarzy.. w miasteczku, w ktorym kiedys mieszkalismy.. szedl w taki bardzo dziwaczny sposob.. byl mocno pochylony do przodu, z burza wlosow zaslaniajacych mu twarz.. wlasnie skojarzylam, ze wlosy moga ukladac sie w taki sposob kiedy ktos idzie popychany wiatrem.. choc z drugiej strony sposob w jaki sie poruszal odebralam raczej tak jakby jakas niewidzialna sila pociagala go do przodu.. probowalam cos do niego powiedziec.. wolalam po imieniu.. ale bez skutku.. wowczas pojawila sie we mnie mysl, ze dlaczego wlasnie to zobaczylam po ujrzeniu tego ‘zapisku’ w jego zeszycie.. a wlasciwie to dlaczego tylko tyle.. skoro we wszystkich innych przypadkach to co czytalam mialo konkretny zwiazek z tym czego ‘pozniej’ doswiadczalam.. widzialam cala sytuacje zwiazana z danym zapisem.. to tak jakbym poprzez zeszyt wchodzila w te zdarzenia, ktorych doswiadczal yarek w rownoleglych rzeczywistosciach.. a tym razem tak niewiele i praktycznie nie na temat.. i wowczas wyswietlilo mi sie kilka symboli, juz przetlumaczonych na wspolczesny jezyk.. jednym z nich bylo imie Ra, choc mam wrazenie, ze przy tym Ra moglo sie jeszcze znajdowac samo h.. dalej bylo Hor (chyba, ze to h bylo wlasnie z nim zwiazane), a jeszcze dalej Imhotep (co mnie najbardziej zaskoczylo).. i na tym sie urwalo, a kilka pozostalych znakow pozostalo niewiadomymi (w kazdym badz razie nie pamietam ich).. dziwi mnie to wszystko i to bardzo, zwlaszcza ten Imhotep.. bo ani ja ani yarek nie czujemy sie z ta postacia jakos zwiazani.. co innegoRa.. podsumowujac ten sen uwazam, ze wlasnie ow kartusz w zeszycie yarka stanowi najistotniejszy epizod tego snu..
(zapisek z dn 30 kwietnia 2009)
***
o facecie w czerni wygladajacym jak egipcjanin i UFO
dzisiaj we snie znow mnie kto scigal, choc tym razem nie gdzies w Nowym Meksyku.. pogon ta miala zwiazek z pewna audycja radiowa o UFO.. zapamietalam nawet nazwisko mezczyzny w czerni, ktoremu w koncu udalo sie mnie dopasc.. bardzo wysoki, o sniadej cerze.. byc moze egipcjanin.. tak w moich oczach wygladal.. przedstawil sie jako dziennikarz radiowy.. ja jednak przeczuwalam jego prawdziwe zamiary.. tak jakbym znala przebieg calej tej historii takze z punktu jej zakonczenia, czyli przyszlosci.. co ciekawe pewien niby malo istotny element w tym snie, ktory jednak dobrze sie utrwalil w mojej pamieci juz po przebudzeniu – splata ten sen, z tym, ktory juz kiedys opisywalam.. teraz napisze tylko krotko, ze byl to koszmar, jeden z najgorszych.. kilka osob nie moglo mnie dobudzic przez dobra chwile.. wylam potwornie, wygieta w luk jak palak.. pozniej przez caly dzien bardzo mocno bolala mnie klatka piersiowa i mialam problemy z oddychaniem.. istoty, ktore probowaly mnie zabic zjawily sie przy mnie w szpitalu.. widzialam jak nadchodza korytarzem od strony windy.. ubrani jak pielegniarze.. cali w bieli..
mezczyzna z dzisiejszego snu dla odmiany ubrany byl z gory w dol na czarno.. dorwal mnie przy drzwiach..
dodam, ze uciekajac znalazlam sie na moment w podziemiach pewnego szpitala, w tej czesci, w ktorej znajdowaly sie rozne laboratoria..
(zapisek z dnia 29 kwietnia 2009)
Od momentu powrotu z Egiptu mam sporo snow zwiazanych ze smiercia..
snia mi sie miedzy innymi przerozni przewodnicy stojacy na strazy pomiedzy swiatami..
Zawsze jestem juz bardzo, bardzo blisko przejscia, ale w ostatniej chwili zawracam..
Mam wrazenie, ze gdybym w snie przekroczyla te brame
(przedwczoraj bylo to przejscie graniczne wysoko w gorach i z trudem zalatwiona przepustka)
to calkiem mozliwe, ze juz bym sie nie przebudzila..
(zapisek z dnia 09 marca 2009)
tuż sprzed wyjazdu do Egiptu o Burzy, Tęczy i hieroglifach
Snila mi sie przepiekna TECZA nad majestatycznymi szczytami gorskimi.. Gory te mialy w sobie cos z Tatr, ale tez z Synaju.. Niesamowite w tym snie bylo to, ze wraz z TECZA miala miejsce potezna BURZA.. Pioruny ciskaly raz za razem z ogromna sila.. A ja otrzymywalam z nich.. klisze filmowe, a na nich wizerunki roznych anielskich istot i podpisy w jezyku, ktory mogl byc zarowno hebrajskim jak i hieroglifami egipskimi..
(zapisek z dnia 28 stycznia 2009)
Sen od ktorego zatrzasl sie dom
Snilo mi sie, ze jestem zakopana w piaskach pustyni mumiąa… Bylam calkowicie swiadoma wszystkiego co sie dzieje, ale nie moglam sie uwolnic z tego stanu, choc probowałam na rozne sposoby… Bylam zrozpaczona… I nagle udalo sie! Znalazlam sie w swoim pokoju.. widzac siebie spiaca w lozku. Wtedy tez moja uwage przykulo niesamowite intensywne swiatlo wzmagające sie od dolu za oknem.. co wiecej w powietrzu na wysokosci parapetu unosila się postac przypominajaca zmumifikowanego faraona… od ktorego emanowała potezna energia… Doslownie mozna ja bylo uslyszec i poczuc… I wowczas wlasnie rozlegl sie wielki huk, który jak sie okazało wybudził ze snu nie tylko mnie, ale i pozostałych członków mojej rodziny… Dodam, ze od tego huku zatrząsł się cały dom, a rano okazalo sie, ze frontowa sciana domu pekla na całej linii i pojawila sie na nim widoczna rysa…
Niemal identycznego huku doświadczyłam jeszcze raz, w tym samym domu.. w dniu, w którym umarła moja babcia…
(zapisek z Mar 28 2007)
_____________________________________________________________
‚Koniec Świata’ w śnie – sen, w którym pojawiła się moja nieżyjąca już babcia w resztkach bandaży.. niczym przebudzona na nowo do życia egipska mumia….
*************
inny huk, ktory wybudzil mnie ze snu uslyszalam latem 2010 w Pomiedzy Dwoma Dzbanami 52.. to byl sen, w ktorym polozylam sie spac z moim ulubionym krysztalem i intencja, aby w snie ujrzec cos co mnie laczy z Atlantyda….
Pierwszy zapamiętany w tym życiu sen
SEN O STUDNI
O GLEBOKIEJ, GLEBOKIEJ STUDNI ZNAJDUJACEJ SIE POD MOIM RODZINNYM DOMEM.. nad studnia znajdowalo sie ogromne loze, a na nim moja matka.. po czterech stronach loza stali kaplani… potezni.. w wysokich nakryciach glowy – tiarach… az w koncu spuscili moja matke w glab….
obudzilam sie z tego snu przerazona.. śniłam go mając okolo 2 latka.. tuz po nim ucieklam z kosciola.. jako ze w koscielnych freskach rozpoznalam podobnych kaplanow.. nakladali mi sie tez oni na tzw. obserwatorow zza zaslony, ktorych rowniez widywalam szczegolnie intensywnie w dziecinstwie.. jakby wciaz mnie obserwujacych.. czasem tak jakbym w zwiazku z nimi tracila przytomnosc i wowczas zdawali sie byc jeszcze blizej…
update 2015
pozniej, doslownie w ostatnim czasie (2013) zaczelam laczyc tych kaplanow z melchizedekami, choc dokladniej z ich negatywna grupa tzw. templarow lub straznikow gwiezdnych wrot.. co wiecej po hiszpanskich wydarzeniach (wezel)
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2014/06/05/hiszpanskie-wezly-karmiczne-2/
dotarlo do mnie, ze postacia lezaca na lozku w snie o studni bylam tak naprawde ja, a nie moja matka.. po prostu z perspektywy malutkiego dziecka tak to odebralam… choc chodzi tez o powiazania rodzinne i to takie bardzo wielowymiarowe..
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2013/01/03/moje-egipskie-sny-2/
i jeszcze kilka komentarzy z Salonu Tajemnic
9 thoughts on “Moje egipskie sny”
- Pingback: Egipskie urzeczywistnienia | salontajemnic
- Pingback: Spisek przeciwko faraonowi Chufu « My journeys between worlds…
- Pingback: … « My journeys between worlds…
- Pingback: Otworzyc Trzecie Oko Sfinksa « My journeys between worlds…
- Pingback: Dzisiejszy sen o piramidzie, ‘zbiorniku dusz’, oraz Metatronie « My journeys between worlds…
- Pingback: Jak sobie przypomniec? « My journeys between worlds…
-
Postanowilam przekopiowac tutaj kilka komentarzy z tematu – http://salontajemnic.wordpress.com/2011/07/02/autori-david-wilcock-nassim-haramein-w-projekcie-cheops/
zwiazanych z snami
Anilalah | Wrzesień 29, 2011 o 9:28 pm
Hejka! PiszÄ dziĹ co siÄ zdarzyĹo na poczÄ tku miesiÄ ca, kiedy czytaĹam tÄ notkÄ⌠a wĹaĹciwie juĹź raz prĂłbowaĹam pisaÄ ale skasowaĹ mi siÄ komentarz⌠teraz teĹź dĹuuuugooo szukaĹam tego wÄ tku ( ze 3h)âŚbardzo mnie coĹ poruszyĹoâŚszczegĂłlnie opis
:âObie miaĹysmy podobe wizje z tym zwiazane.WidziaĹam setki ludzi zgromadzonych wokoĹ piramidy z âotwartymi âsecami i peĹni ufnosci.Porzez umieszczone krysztaĹy poruszona zostaje energia w jej gĹebi,ale NIE z miejsca zktorego powinna pĹynac.ZostaĹo uruchomione zrodĹo ktore wszystkie energie przetwarza na NEGATYW do jeszcze wiekszego uzaleznienia i zniewolenia ludzi.Wszyscy ludzie wokol piramidy zgineli.Energia ich czystych serc posĹuzyĹa za ofiarÄ.â I jakoĹ tak zaczÄĹam myĹleÄ teĹź o Projekcie Cheops( maĹo siÄ nim interesowaĹam ale rzuciĹa mi siÄ ta nazwa juĹź w oczy). WspomniaĹam moim mojej znajomej dodajÄ c, Ĺźe dziwnie siÄ czujÄ, jakby ktoĹ odbieraĹ mi energiÄ- czuĹam jak tracÄ siĹy i witalnoĹÄ⌠sprawdziĹam to na ile umiaĹam i wyszedĹ mi wampir na co koleĹźanka, Ĺźe ja wiem kto to jest! I wspomniaĹa o Projekcie Cheops.( DowiedziaĹam siÄ Ĺźe, swego czasu mocno siÄ moje siostrzane duszyczki tym siÄ interesowaĹy ale zostaĹy ostrzeĹźone przez swoich opiekunĂłw duchowych, by zostawiĹy tÄ sprawÄ). OczyĹciĹam siÄ swoim sposobem i ⌠poczuĹam siÄ lepiej:)⌠OdczuĹam, Ĺźe zniknÄĹa przeĹşroczysta woalka, ktĂłrÄ miaĹam narzuconÄ na gĹowÄ⌠nie jestem biegĹa w tych sprawach ale coĹ byĹo na rzeczy.
DziĹ dodatkowo przypomniaĹy mi siÄ sny. Pierwszy sprzed 13 latâŚâ ByĹam sama w mieszkaniu i bardzo mnie wystraszyli ludzie⌠ten strach nie pozwalaĹ mi zasnÄ Ä⌠kiedy odpĹynÄĹam w nieĹwiadomoĹÄ pojawiĹa siÄ postaÄ psa, owczarka niemieckiego z filmu âKomisarz Rexâ( bardzo lubiÄ psy a owczarki i podobne do nich kundelki jakoĹ sÄ bliskie memu sercu) To byĹa miĹa i bezpieczna czÄĹÄ snu⌠w pewnym momencie zaczÄ Ĺ siÄ wyĹaniaÄ inny obraz zwierzÄcia, takiego czarnego, przypominaĹ doga ale wiedziaĹam, Ĺźe nim nie jest⌠jak tylko mocniej zaczynaĹam siÄ baÄ czarny znikaĹ ( rozmazywaĹ siÄ ,jak w fotoshopie pracuje siÄ na warstwach naĹoĹźonych na siebie i tÄ wierzchniÄ rozmywamy by ukazaĹa siÄ ta pod spodem )i pojawiaĹ siÄ owczarek⌠i tak w kĂłĹko⌠ale ten czarny miaĹ takie perĹowe oczy, lĹniĹy takim blaskiem uspokajajÄ cym i zapadĹam w siÄ w nicoĹÄ⌠nic nie pamiÄtam. â NastÄpnego dnia kupiĹam gazetkÄ, Gwiazdy MĂłwiÄ i tam przedstawili Egipskich bogĂłw i zobaczyĹam postaÄ ze snu:ANUBISâŚsama nie wiem jak rozpatrywaÄ tÄ sprawÄ, nie wszystko pojmujÄâŚ
Innym snem byĹ taki podobny do przejĹcia przez Morze MojĹźesza i jego ludu po ucieczce z Egiptu. ByĹam w III trymestrze ciÄ Ĺźy z pierwszym synkiem.
âĹniĹam, Ĺźe stojÄ nad brzegiem morza. Nagle morze siÄ rozstÄpuje, poĹrodku utworzyĹa siÄ sucha droga a woda utworzyĹa wysoki mur. WeszĹam na tÄ drogÄ i tak w poĹowie poczuĹam, Ĺźe siÄ uniosĹam ponad ten mur wody⌠zobaczyĹam powierzchniÄ falujÄ cego oceanu⌠poczuĹam jak nabieram powietrza w pĹuca i z mojego gardĹa wydobyĹ siÄ gĹos⌠ĹpiewaĹam ariÄ operowÄ ( generalnie nie jestem uzdolniona wokalnie ale ĹpiewaÄ kocham szczegĂłlnie wĹasne melodie i ukĹadaÄ do nich tak na gorÄ co sĹowa)⌠obudziĹa mi siÄ ĹwiadomoĹÄ we Ĺnie, Ĺźe jak to, ja Ĺpiewam?! Ale byĹam taka szczÄĹliwa, Ĺźe mogĹam tak przepiÄknie ĹpiewaÄ, Ĺźe zanurzyĹam siÄ w tym bezgranicznie⌠aĹź poczuĹam Ĺźe siÄ rozdzielam i nagle oglÄ dam siebie z boku, byĹam w bieli⌠i tak oddalaĹam siÄ od siebie patrzÄ c na siebie wielce zadziwiona tym podzieleniem na dwojeâŚâ WkrĂłtce urodziĹ siÄ syn, to byĹ nieĹatwy porĂłd⌠niebezpieczny ale wyszliĹmy cali⌠nie znaĹam siÄ na ezoteryce wtedy ale coĹ zaczynaĹam poznawaÄ⌠z ciekawoĹci patrzyĹam na jego linie papilarne i ⌠nie miaĹ ich!!!⌠czyste dĹonie⌠a oczy tak ciemne miaĹ, lĹniĹy blaskiem peĹnym tajemniczoĹci⌠i w ogĂłle leĹźaĹ prawie caĹy czas nieruchomo⌠pojawiĹy siÄ i linie i z czasem oczy zbĹÄkitniaĹy⌠wielu rzeczy mnie uczyĹ ten maĹy mistrz, wiele wyzwaĹ postawiĹ⌠byĹ nieugiÄty w tym bym nauczyĹa siÄ kochaÄ naprawdÄ, a jego objÄ Ä czuĹym sercem a nie ludzkim rozumemâŚ
piszÄ o tym bo czujÄ Ĺźe ĹÄ czÄ siÄ z Egiptem.***
Anilalah | Wrzesień 30, 2011 o 6:44 am
ZnalazĹam pierwotny opis snu z Anubisem, jest rzetelniejszy i lepiej oddaje prawdÄ:
Mieszkanie na SĹowackiego w SĹupsku 1999r. (luty-maj)
PojawiĹ siÄ obraz psa. To owczarek niemiecki w kolorze brÄ zowym. Przypomina mi psa z filmu â Komisarz Rex. Bardzo przyjemny widok, ucieszyĹam siÄ z tej wizyty. Nagle zaczÄĹo siÄ coĹ dziaÄ. Obraz zaczÄ Ĺ siÄ rozmywaÄ. Na postaÄ owczarka nasunÄĹa siÄ postaÄ dziwnego zwierzÄcia. MiaĹ spioczaste uszy i wydĹuĹźony pysk jak u lisa. PoczuĹam strach, poniewaĹź bardzo siÄ bojÄ duchĂłw i wszelkich nieznanych mi itot z innego wymiaru. WiÄc walczyĹam aby obraz psa pozostaĹ. Istota byĹa delikatna i nie staraĹa mi siÄ narzucaÄ. MojÄ uwagÄ przyciÄ gnÄĹy oczy istoty. ByĹy tak cudownie biaĹe jak piÄkana czysta mleczna magĹa. DawaĹy poczucie bezpieczeĹstwa i bĹogoĹci. CzuĹam siÄ bezpiecznie. ZapadaĹam w coraz spokojnieszy sen, bardziej gĹÄboki.***
Livia | Wrzesień 30, 2011 o 7:05 am
âHejka! PiszÄ dziĹ co siÄ zdarzyĹo na poczÄ tku miesiÄ ca, kiedy czytaĹam tÄ notkÄ⌠a wĹaĹciwie juĹź raz prĂłbowaĹam pisaÄ ale skasowaĹ mi siÄ komentarz⌠teraz teĹź dĹuuuugooo szukaĹam tego wÄ tku ( ze 3h)âŚbardzo mnie coĹ poruszyĹoâŚszczegĂłlnie opisâ
Hej Anilalah, a wiÄc bardzo siÄ cieszÄ, Ĺźe jednak udaĹo Ci siÄ napisaÄ ten komentarz⌠Teraz muszÄ odejĹÄ od komputera, ale po przerwie napiszÄ wiÄcej.. poruszyĹo siÄ we mnie kilka strun.. Do usĹyszenia
***
Anilalah | Wrzesień 30, 2011 o 9:49 am
Jeja!! ale mi siÄ przypominajÄ rzeczy⌠myĹlaĹam, Ĺźe nie mam nic wspĂłlnego z Egiptem⌠a tu przypomniaĹ mi siÄ sen wĹaĹnie z piramidÄ âŚ niestety nie mam zapisu pierwotnego⌠wiem, Ĺźe byĹam na pustyni i nagle pojawiĹa siÄ piramida⌠wiem Ĺźe wchodziĹam do niej⌠szczegĂłĹy pobytu zatarĹy siÄ ale pamiÄÄ odczuÄ nie, bo byĹy to piÄkne i energetyczne przeĹźycia!!! WyniosĹam stamtÄ d wiedzÄ, czegoĹ siÄ uczyĹam⌠ojej coĹ tam byĹo takiego niezwykĹego⌠oj ,ciekawe czy ja w ogĂłle opisaĹam ten senâŚ
***
Livia | Październik 4, 2011 o 8:10 am
Z piramidami miaĹam caĹy ciÄ g niefizycznych doĹwiadczeĹ, snĂłw nieco mniej, pewnie nie wszystkie pamiÄtam.. ostatni zapisaĹam tutaj
ciekawe jednak, Ĺźe jak znalazĹam siÄ fizycznie w Wielkiej Piramidzie to miaĹam duĹźy problem z wejĹciem wielkÄ galeriÄ do Komory KrĂłla.. kilka razy siÄ wycofywaĹam, aĹź w koĹcu udaĹo siÄ i wewnÄ trz miaĹam bardzo ciekawe doĹwiadczenieâŚ
ostatnio teĹź objawiĹa mi siÄ w Ĺnie ta istota, ktĂłra przemawia w Projekcie Cheops jako Enki.. ĹniĹa mi siÄ juĹź kiedyĹ, nawet kilka razy, w snach zwiÄ zanych z Egiptem.. doĹwiadczyĹam w tych snach aĹź za dobrze do czego jest zdolnaâŚ.
przedwczoraj miaĹam doĹÄ dziwny sen.. ĹniĹ mi siÄ Enki przebywajÄ cy w zatoce puckiej.. sadzÄ, Ĺźe ten sen jest po prostu powiÄ zany z tymi doĹwiadczeniami
http://salontajemnic.wordpress.com/2011/04/08/niefizyczne-podroze-polska-egipt-atlantyda/
w nocy z 30 no wrzeĹnia na 1 paĹşdziernika znĂłw usĹyszaĹam w nocy syreny, ktĂłrych normalnie jednak nie byĹo sĹychaÄ..
a dzisiaj w nocy po dĹuĹźszej przerwie znĂłw buczenie, ale nieco inne..
to tak na szybkiego, moĹźe później to jakoĹ uporzÄ dkujÄ..
do usĹyszenia
***
diana | Październik 23, 2011 o 9:47 pm
DziÄkujÄ Ĺźe podzieliĹaĹ siÄ tym snem o Anubisie. To postaÄ ktĂłrÄ na przestrzerzeni dziejĂłw rĂłznie opisywano . Tymczasem dla ludzi o czystych intencjach i otwartym sercu ta istota ma wiele do zaoferowania.
Diana***
Livia | Październik 24, 2011 o 11:06 am
mnie też po wizycie w Egipcie śnił się Anubis a skoro już poruszyłaś Diano ten wą tek:
“Tymczasem dla ludzi o czystych intencjach i otwartym sercu ta istota ma wiele do zaoferowania.”
to może napiszesz coś o własnych doświadczeniach z tą postacią ? może dzięki temu komuś coś się przypomni
a tutaj pewien pies o niezwykłym spojrzeniu pod świą tynią Abu Simbel, poruszył mnie o wiele bardziej niż jej wielkość..
Witaj Kochana, ledwo zaczęłam czytać, a już mam pewne skojarzenie…
„pod koniec snu pojawila sie moja niezyjaca babcia i spytala sie mnie czy Nadjanek mowil cos o Gebie… to slowo w snie nawet zapisalo mi sie w taki dziwny sposob, abym je zapamietala za wszelka cene… dlatego napisalam, ze to sen zwiazany z bogiem, a nie boginia Ziemi…
GEB to egipski bog Ziemi:
Geb – w mitologii egipskiej bóg Ziemi, brat nieba – bogini Nut, syn boga powietrza – Szu i bogini uosabiającej wilgoć – Tefnut;”
1. …. – OGIEŃ… żeński???
2. Geb – ZIEMIA… męski
3. TEFNUT – WILGOĆ- WODA… żeńska
4. SZU – POWIETRZE…. męski
5. NUT – NIEBO…ETER?
brakuje tu jednego elementu, żywiołu – OGNIA.
To jak pięć żywiołów, majańskich PIĘĆ SŁOŃC…
Gdy panuje BÓG, panuje system PATRIARCHALNY, więc pod koniec takiego cyklu wraca BOGINI PRAMATKA (jak np. KALI w hinduizmie albo na przykład MAAT w Egipcie), by możliwy stał się powrót do PIĄTEGO ŚWIATA HARMONII, wktórym „panuje” ETHER.
„W czasie Sądu Ozyrysa [GEB] pełnił rolę przewodniczącego “ławy przysięgłych”. Jako ojciec Ozyrysa stał się automatycznie praprzodkiem faraonów i patronem władzy królewskiej.”
Czy to możliwe, że Sąd Ozyrysa jest tym samym, co na przykład powrót bogini Kali po cyklu PATRIARCHALNYM? że Sąd Ozyrysa odbył się pod koniec cyklu MATRIARCHALNEGO?
I te cykle występują naprzemiennie w czterech ŚWIATACH przed PIĄTYM i czterech światach po, jak przekazują na przykład Kogi… Że OZYRYS zawsze „waży” wraz MAAT?
I jedynie serce lekkie jak piórko pozwala istotom ludzkim na przejście do tzw. PIĄTEGO ŚWIAT HARMONII?
„SZczęśliwa przywitałam się z babcią, która po chwili wstała z krzesła i zaproponowała mi herbatę. Pamiętam jeszcze tylko, że podziękowałam jej za to.. i powiedziałam z ulgą w głosie, że to pomoże mi się dobudzić…….”
Ten sen, a właściwie ten fragment Twojego snu bardzo mnie poruszył… Mam pewne odczucia i wydaje się, że rozumiem, co to dla mnie znaczy, a może także i dla Ciebie, ale o tym wolałabym z Tobą osobiście porozmawiać…
Przeczytałam całą notkę. Niesamowite.
PolubieniePolubienie
JESTEM kochana aż mnie ciarki przeszły… piszesz o tym o czym opowiadałam wczoraj Jarkowi.. zrozumiałam w pełni skąd się biorą pewne bardzo realne wspomnienia, których normalnie nie pamiętam i nawet nie powinnam, bo one faktycznie nie miały miejsca na fizycznym poziomie, choć są równie realne i ważne jak te fizyczne… i przeniosło mnie w bardzo świadomy sposób w pewne miejsce do Egiptu… to dotyczyło właśnie Sądu Ozyrysa…. ale chyba faktycznie lepiej o tym porozmawiać, bo pisać nie czuję się teraz na siłach 🙂
PolubieniePolubienie
here is a quick writeout i did for the perdiod your egypt dreams are from #timeframe. and some.. ha . Khufu / Djoser~ cheops <3: so here some notes from the LAL(lemurian &atlantian Legacies)-workshop saw it allready before, but just had to go back for this specific. date..
emerald you
(and remind me to remind you that i check the Ashayana may audio2012(Alhumbra) again, as that refrence she reffered to that audio was re old egypt. and persons she noted.. to behind the scene, and good karmawise..
and i felt than.. so do now.
normal info., than the notes/mytranscribed
_________________________________________________
Pharaoh Userkaf (2465-2458 BCE) was an important king of the 5th dynasty. His title was “His Soul is Strong” His features are distinctly Caucasian. Notably, Userkaf was the first king of Egypt to begin the building of solar temples to the god Ra, The most striking are at Saqqara and Abu Sir. Userkaf’s origins are considered uncertain. He may have been the son of the high priest of Memphis or even of Heliopolis where some of the grandest solar temples stood. Egyptian artwork and sculpture reached a peak during his regency.
Pharaoh Khefren (Khafra) of the fourth dynasty (2650-2632 BC). He was the successor of Khufu who is believed to have been the pharaoh who commissioned the building of the great pyramid at Giza. Khefren’s features are clearly not African but Caucasian.
image:http://www.irishoriginsofcivilization.com/miscimages/userkaf.jpg
Profile of Khefren. This Pharaoh’s face appears on the Egyptian sphinx that stands on the Giza Plateau. We believe the exquisite sculpture was deliberately defaced to conceal the Khefren’s Caucasian features. A solar cult dignitary, his title was “He who appears like Ra.”
__________________________________________________________
—^from a post of AnuhaziOwl(http://anuhazi-owl.tumblr.com/page/5)
(original sphinx was feline ❤ ) end note ❤
(1st king 5th dynasty , old egypt still. but after dynasties.
btw, loved reading the maze/labyrinth of your dreams ;d fun ride and removes some dust of a long hidden path..
2668BC Djoser invasion
pic: djoser.invasion.png
(right after thoth-enki , marduk~, Scarrab-lines… Timeframe before it)
Again #egypt invasion,a line (emothepline) emerald-line got seat of power, sakara.
co-kingships. (thebes = drac/anu rule. and sekara, also escape.. portals… inner-earth.
Saqqara.sekara pleades,alcyone.
during that time cerres. got to enoch. and asked enoch… if this is what he wanted.. rly.. enoch cared.. (unlike thoth) he/enoch came back into emerald covenant 2250.(vs lateron christtime he again left..)
djoser line continued a bit, than drac-line took it over..
(planetary gate 4 – giza and Solargate4=Sun hence the link.
gizah teleport.(half giza-spiral taken), SG4 opens into giza. + main access point other gridlines..
serres egyptian= (hebrew/hindu) (hindu(druidic-keltic/+rama +essene))
jesus was out a this enhanced grailline also (J12/solomon) j9/David (david father king solomon, concubine egyptian-line came to being (raised egypt) (david was superline hyksos, son (see 3 christs..)
-only recent btw, was metatron-collective redeemed and back on.. path (Jehovani-groupconsiousness they came out of(fell of metatron goes back 150billion years ha)). thus this recent as in last years. 2011 or april2012 (i can find part otto jacobson wrote on it, as he linked to that group.)
hmm now i also wonder what you, sense wise would make out of 3sentences (anuhazi) i wrote down.nack in jan13. but thats not some public to post. so will see.. lady of the lake ❤ how to put them mind-nuggets into strung informational pieces
emerald you
PolubieniePolubienie
Thank You Ra Ka Isha<3
I looked at Your The Labyrinth / Maze!
and I remembered something very important..
KATHARA……………………………………………………………………………………………………………………….
I can write now .. I write in the morning….
Let the Stars shine for You
***
PolubieniePolubienie
KATHARA… KATARZY… http://www.zloty-rozokrzyz.org/teksty/po_p52_01.htm
PolubieniePolubienie
KATHARA… SAKKARA.. i przypomnieli mi się w związku z tym CARA MAYA…. piszę właśnie o tym w odpowiedzi na komentarz Rakesha.. Napiszę później więcej, bo ten temat nieprzypadkowo się przypomniał wraz z pojawieniem się Ra.. Kathara.. Mont Segur.. Miała to w przekazie od Saint Germaina?? że on.. no właśnie……. i jest………… podobają mi się te Twoje sekretne znaczki 😉
PolubieniePolubienie
i forgot them 2 images 😦
from LAL
and this screenshot from VoyagersII snapshot same part/date page 222
PolubieniePolubienie
I would like to write so much and so many things to ask you.. You write about so many interesting and important things for me.. but I need to sort out all of this somehow.. but above all.. I am really impressed that you have gone through my ‚maze of egyptian dreams’..
You are shining 🙂
and when I saw Your labyrinth I was reminded of something important, but I will not write about it now, not at this time, not in this place .. maybe even words will not be necessary, to express it.. maybe..
Kathara.. Sakkara....
associations are flowing over me..)
I visited Saqqara in February 2009.. I posted the description amongst my Egyptian Dreams, because the experience has connected to them.. to my other experiences with pyramids… but it happened in reality, let’s just say it was a waking dream.. in the autumn last year (2012) I came across a book ‚MAYA CODE’ the description of the following experience of its author – Barbara Hand Claw..
Barbara says:
„In 1994, my Egyptian teacher, Abd’El Hakim Awyan of Giza, he carried out with me some rituals in Maya’s graves, in the section on the nineteenth dynasty Saquarra, near the pyramid of Unas. The reason for carrying out the Hakim’s ceremony was his belief that it is important for me to understand the link between the Maya of Egypt around 1200 BC, during the initial stages of the Calendar, disclosed in Mesoamerica. Hakim is a contemporary guide Keys of Thoth, the Egyptian school of wisdom, a tradition dating back five thousand years ago. According to him exactly 360 Nether – guards the sacred day – which is the same concept as the year based on the Mayan tuns”
However, only recently I realized that what Barbara Hand Claw writes about, may be related to my experience.. I also realized, that Abd’El Hakim Awyan from Giza, mentioned by Barbara aka ‚Grandma Heaven’, is the Abdel from Code of Pyramids..
http://liviaspace.com/2013/01/02/abdel-hakim-awyan-12/
this is a Link to the video given me a while ago by ‚I am’ (Jestem), ‚I am’, that really moved me.. I mentioned this experience here: http://liviaspace.com/2013/06/05/matryce-rzeczywistos%C2%9Aci/
It matches with what you wrote: „Saqqara.sekara pleades,alcyone.” and to my mind came CARA MAYA………….
***
„hmm now i also wonder what you, sense wise would make out of 3sentences (anuhazi) i wrote down.nack in jan13. but thats not some public to post. so will see.. ”
i understand.. if you would like to share it with me I can look at it.. You can post it to my email: liviaether[malpa]autograf.pl
I do not know too well Ashayana materials, only a few interesting pieces, but I’ve just registered on the http://www keylonticdictionary.org/ and I can see that the ANUHAZI language sounds very familiar and luminous http://www.keylonticdictionary.org/online/member / index.php? page = anuhaziwords
***
„lady of the lake ❤ how to put them mind-nuggets into strung informational pieces..”
This one sentence reminded me of a dream.. in which I was standing by the great lake….. According to some sources, Lady of the Lake is identified with Mary Magdalene.. in one of your comments you mentioned Mont Segur.. I feel it's really important to you…… to me.. too….This place was attracting me (like an attractor:) on my way from Poland to Spain, and still other place in France, and I felt I would go back there .. and here again we face the Labyrinth" http://emeraldguardians.wordpress.com/maze-labyrinth/ 🙂
PolubieniePolubienie
A propos Twojego snu z Obamą i egipskimi klimatami takie ciekawostki:
Tu profil bodajże Nefretete
Piękna i chyba trochę podobna do Ciebie.
💠
a tu inne podobieństwa 😀
PolubieniePolubienie
Witaj Mama Tika.. znów się za Tobą stęskniłam 🙂 Ciekawe te skojarzenia.. mnie z Nefretete i Obamy z Echnatonem.. naprawdę ciekawe… hmm.. piękny profil, ale raczej nie mój, mam zupełnie inny typ urody, zdecydowanie bardziej słowiański:
choć mam przebłyski wspomnień siebie wyglądającej inaczej niż teraz….
przypomniał mi się też sen Jenny i komentarz Marii_st:
http://liviaspace.com/2012/10/01/dzisiaj-na-tapecie/comment-page-1/#comment-231
związany z Echnantonem i jego żoną, ale nie Nefretete…….
p.s cudowna jest Twoja notka, w której piszesz o HEYOCE!! dziękuję, dziękuję, dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Przeczytałam troszkę o Kiji – ciekawa, dosyć tajemnicza postać.
To podobieństwo do Nefretete z powodu piękna, jakie dostrzegłam w niej i w Tobie. I tyle. 🙂
A zdjęcia Obamy… skojarzenie z Twoim snem z Obamą i egipskimi klimatami. I tyle 🙂
💖
Dziękuję.
PolubieniePolubienie
Touche. Great arguments. Keep up the good spirit.
PolubieniePolubienie