Dodatek do niedawnej dyskusji nt KARMY:
***
(Vibrational Dissonance – Karma – Karmic Imprint – Miasmic Body)
Miasm (Miasma): An influence or atmosphere that tends to deplete or corrupt.
From Greek: Defilement (to make unclean or impure: as a : to corrupt the purity or perfection of), from miainein: to pollute.
(Merriam-Webster Dictionary)
Miasms are anti-particle Sho-na static light radiation fields within the PCM Kathara Core Density Template, that manifest as corresponding Sho-na static field distortions within which each successive level of the Density Multi-dimensional Anatomy.
Miasms – „Frozen Light” Etheric Sho-na Crystals.
Miasms are „Frozen Light” reverse polarity-charge units within the Level-3 Kathara Grid (Diodic Grid) that form as a result of „Free Will” choices made by incarnates that involve using the personal energies in ways incongruent with the natural Laws of the Unified Field Physics and the Primal Order of the KRISTOS TEMPLATE” (Kris Code).
Miasms that have been formed through the intentional use of Black Hole External Merkaba Technology are called Sho-na Transposition Fields.
(Kathara 2-3 Foundations Manual – Page 18)
Miasms are morphogenetic crystallizations of Partika (electro-tonal units of consciousness that form the base for anti-particles), cause by a collection of lower-vibrating thought patterns (thoughts create morphogenetic templates within the morphogenetic field of the body and consciousness).
Miasms manifest within the particle structure of the Hova Bodies as electrically charged anti-particles, which block the natural functions of the Hova Body merger, Merkaba Vehicle formation and Dimensional Ascension.
The build up of Miasmic Crystals within the morphogenetic field, DNA, physical body and consciousness, which accretes from one lifetime to another, impedes the natural evolutionary process, blocking the process of Soul and Over-Soul integration.
The Miasmic Body (collective of Miasmic Crystals within the morphogenetic field) is frequently called the Karmic Imprint, its contents becomes holographically projected into the body, mind and 3-Dimensional life experience through the inherent natural laws of multi-dimensional manifestation.
These distortions are known as Miasms and the repeated ‘outplay’ of the miasmic distortion is called „Karma„.
(The Tangible Structure of the Soul – Page 31,32)
The condition frequently referred to as Karma is, like Divine Right Order, a tangible, specific organization of energy relationships.
Unlike Divine Right Order, Karma represents dis-harmonious interrelationships of energy within the context of the Primal Order that creates dimensionality.
Karma can be viewed as CHAOTIC, incoherent energetic disorganization, whereas Divine Right Order represents coherent energetic organization.
(The Kathara Bio-Spiritual Healing System Course – Page 179)
Miasms are twists of energy that have reverse mathematics compared to what they should have – and they block energy and crate separation and polarization instead of allowing energy to flow harmoniously.
Miasms are in our scalar templates , our shields, like burned light bulbs. They are anti-particle build-ups in the particle field created by reversals in the scalar template and they will change what you are trying to manifest with your thought process.
Karma isn’t something that you are born with in the way that you picked it up last time you died and took it here – it’s literally an immediate connection, just like our connection to God. It isn’t something that happened once upon a time when we were created – it’s here every moment – the Karmic imprint comes through every moment.
As more we work with the mathematics contained in the Veca Codes, the more we are able to clear the stuff we already have and restore the original mathematical imprints.
(Keys for Mastering Ascension Module Handbook)
The Miasmic/Karmic imprint MUST be transmuted for Hova Body merger, Higher Identity embodiment and Dimensional Ascension to take place.
Transmutation of the Miasmic Body is achieved by reversing the polarity charge of its crystallizations, merging its anti-particles/Partika with its corresponding particles/Particum (electro-tonal units of consciousness that form the base for particles), within the morphogenetic field and DNA, which dissolves the Miasmic Crystals through morphogenetic and inter-cellular fusion.
Through fusion and reciprocal fission within the next dimensional harmonic, the Miamic content and its corresponding body mass are transmuted into inter-dimensional light/sound/electromagnetic/scalar wave spectra, progressively freeing distortions from the Hova Bodies, to allow building the Merkaba Vehicle and the process of Dimensional Ascension to commence.
(See: Monadic Reversal)/(Anti-Christiac Merkaba)
Reversal of Miasmic Polarity to dissolve Miasmic Crystals can be achieved in various ways:
1) The conventional method is to „walk the karma and make appropriate choices in this life time„, which serves to heal the karmic issue (dissolve the associated Miasmic imprint) as the projection manifest in the 3-dimensional life.
Unfortunately, the buildup of the Miasmic body in most humans is so convoluted that the issues upon which „better choices” could be made are rarely clear or identifiable; most often the Miasmic Body becomes reinforced and expand in the present life, as the same disharmonic response patterns are repeated, due to the pull of the Miasmic imprint on the mental and emotional bodies.
2) A second method of dissolving the Miasmic imprint is to combine its disharmonic holographic projection with its corresponding harmonic projection in visualization practices.
In this method, the disharmonic content of a present-life drama is tracked back to its original incarnational point of creation, then visualize as if the opposite, harmonic action was taken in the past.
This constitutes healing the present by changing the morphogenetic program of the past, as it is stored in the DNA.
3) The fastest, most gentle way of dissolving the Miasmic Imprint is dealing with the imprint as energy, with energy, using Keylontic Science technique to reverse the polarity of the Miasmic anti-particles.
Once the polarity is reversed, through which the crystallizations dissolve, it is redirected the re-ordered energy into the DNA.
The Miasmic Body can be cleared in ONE LIFETIME, without one having to „walk through the Karma of the past”, if the dynamics of Miasmic release through Keylontic manipulation on the morphogenetic field is understood.
(The Tangible Structure of the Soul – Page 31,32)
(See: Disease)
http://www.keylonticdictionary.org/Words/M/Miasms.htm
***
+
Alphi Hova Body (dimensions 4-5-6) Cellular Telepathy Primary Attribute: Inner Audio-Visual-Direct Cognition (reading energy signatures) Transmutation Sense Transmigration Sense…
full coment:
http://liviaspace.com/2014/03/20/carbon-based-life/comment-page-1/#comment-17799
Livia Ether FLOW 
a to najnowsze wieści od Metatrona:
Kryształowe Czaszki – kodowanie po roku 2012
http://krystal28.wordpress.com/2014/03/22/krysztalowe-czaszki-kodowanie-po-roku-2012/
Portal Harmonii w Izraelu
https://krystal28.wordpress.com/2014/03/09/portal-harmonii-w-izraelu/
co ciekawe Metatron tak ładnie i mądrze mówi, ale mi jego przekazy od samego początku najzwyczajniej nie grają…. a takie teksty to odrzucają mnie na kilometr:
„Zadania nosicieli kodów Ci z was, którzy zostali powołani do odwiedzania węzłów energetycznych, świętych miejsc i wirów portali, są również wezwani do obsłużenia Portalu Harmonii w drugim roku Nowej Ziemi – w 2014.To jest harmoniczny spust. Jeśli myśleliście, że na 2012 się skończyło, to wiedzcie, że 2012 był dopiero początkiem… wasza praca nie jest gotowa! Zakładajcie rękawice! Głosy fanfar zachęcają was, abyście kroczyli dalej z taką samą odwagą i sercem.”
„Ci z was, których przywołuje Izrael, dostrzegą to przyciąganie, lecz muszą iść z nieustraszoną klarownością i spójnym rezonansem theta. Jesteście czołowymi nośnikami tego poszukiwania, co wymaga odwagi. Konieczna jest wiara…”
no, ale tak ogólnie cały przekaz jest na tyle świetlisty, że raczej mało kto w tym świetle dopatrzy się czegoś niewłaściwego ze strony świetlistego księcia…..
PolubieniePolubienie
Rig dan marig qotrùl-de
Magiczne przejawienie się znajomości i nieznajomości (prawdziwej natury)
Rig dan marig qotrùl-de, stanowi wyjaśnienie, czemu istnieją owe dwie ścieżki, dwa aspekty. Zależą one od rigpy i marigpy. Rig oznacza spoczywanie w swojej prawdziwej naturze: mimo różnych wizji, poprzez które manifestują się wszelkie właściwości, nigdy nie popada się w dualizm. Jednak nawet będąc uwikłanym w dualizm, możemy podążać za naukami dzogczen i otrzymać wprowadzenie. Nauczyciel, poprzez bezpośrednie wprowadzenie, ukazuje nam naszą prawdziwą naturę, taką, jaką jest. Uzyskujemy to doświadczenie i uczymy się przebywać w tym stanie coraz częściej, raz po raz. To jest rigpa. Jednak, ponieważ przez niezliczone żywoty transmigrowaliśmy w samsarze i wykształciliśmy silne samsaryczne nawyki, nie potrafimy przebywać w tym stanie bez przerwy. Jest to bardzo trudne – nie tak, jak na początku. Tak więc, powracamy do tego naturalnego stanu, dzięki rozpoznaniu rigpy. Rigpa oznacza, że znajdujemy się w natychmiastowej obecności, w naszej prawdziwej naturze. Marigpa natomiast, jest przeciwieństwem tego stanu.
Qotrùl-de oznacza coś takiego jak magiczny pokaz, manifestację tych dwóch stanów (rigpy i marigpy). Gdy jest się w rigpie, znajduje się w prawdziwym stanie Samantabhadry. Gdy pozostaje się pogrążonym w niewiedzy, doświadcza się nieskończonej samsary, wraz z wieczną transmigracją i cierpieniem. Tak więc wszystko manifestuje się poprzez rigpę i marigpę. To również, nie jest trudne do zrozumienia.
Nàn znaczy „wizja”. Gdy widzimy nasz wymiar, nazywa się to wizją. Czysta wizja jest mandalą, a nieczysta – samsarą; to sposób w jaki postrzegamy zjawiska. Sìd oznacza egzystencję „w tym wymiarze, w tym momencie”. W samsarze istnieje sześć loka, a w czystych wymiarach znajdują się wszystkie manifestacje oświeconych istot. A więc nànsìd jest jednym słowem oznaczającym całą przejawioną egzystencję – wszystkie wizje, we wszystkich wymiarach egzystencji, razem.
http://www.melong.com/en/teachings/5-gundu-sanboi-monlam.html
PolubieniePolubienie
Rutilius
Ważną kategoria określająca religijność grecką to czystość rytualna. Jest ona istotnym elementem wszelkich czynności kultowych. Jej przeciwieństwem była miasma, a osiągało się ją przez katharsis.
http://pantheion.pl/Rutilius-Oczyszczenia
Niech ktoś napisze o tym samym, ale w naszym języku a nie …
po Wc Donaldsku 😉 i UeSAńsku.
PolubieniePolubienie
http://pl.paganfederation.org/czym-jest-poganstwo/poganstwo-greckie/
PolubieniePolubienie
PolubieniePolubienie
Ciągle nie idzie się z nikim dogadać. Tyle lat samotności, tyle lat latania po wszechświecie i wołania: „hop hoop! Jest tam ktoś?” W końcu usiadłem i pomyślałem: „Hej, a może sam sobie mogę coś stworzyć?” Siedziałem tak i nie wiem, czy wpadłem w coś takiego, co było na takim filmie o bezludnej wyspie z Tomem Hanksem, że gościu zaczął wyobrażać sobie, że piłka, na której namalował oczy i usta naprawdę żyje i z nią rozmawiał, czy naprawdę coś się pojawiło takiego jak ja – niewidzialnego, ale obecnego.
– Hej, stary! – zawołałem nieśmiało.
– Ach, witaj! – odrzekł.
– Skąd ty się tu wziąłeś?
– Nie wiem. Nie było mnie i nagle jestem.
– To może ja cię zrobiłem?
– Może… Jak to?
– No, tak sobie myślałem, żeby tu ktoś był, myślałem – i oto jesteś.
– Hmmm… to może i tak.
Koleś był bardzo ugodowy. Jakoś tak zagubiony mocno. Taki typ, co to lubi jak mu się poddaje gotowe pomysły. Ciągle mnie słuchał. Ja – przyznaję – lubię dominować nad otoczeniem i być w centrum uwagi – taki już jestem, staram się coś z tym zrobić, jakoś z tym walczyć, ale cóż… na razie jest jak jest. Może słusznie uważam siebie za coś lepszego, bo wcale nie jest powiedziane, że nikt nie jest najlepszy. A ja w końcu byłem tu na początku. W każdym razie o mnie potem mówili na Ziemi Brahma. Potem powymyślali mi (trochę im w tym pomogłem) też inne imiona, ale o tym później.
Ten drugi jakoś mniej się liczył. Kiedyś go na przykład wysłałem do takich jednych ludzi, ale ich nie przekonał. Poobrzucali go tylko wyzwiskami i dali złośliwą ksywę Szatan . No i dobrze, ja byłem górą. Ale – po kolei. Na razie nie ma jeszcze ani ludzi, ani Ziemi, ani całego tego syfu.
Robiło się dosyć tłoczno wokół. Coraz więcej takich jak my latało po przestworzach. Ale wszyscy unosili się tylko niemrawo, mało się odzywali, mieli jakieś tam swoje sprawy, niektórzy w ogóle się nie odzywali… A ja to lubię podróże. Latałem z Szatanem tam i z powrotem po wszechświecie i myślałem sobie, że może gdzieś istnieją jakieś zupełnie inne typy, takie niepodobne do tych mruków zawieszonych w przestrzeni i udających, że nic do nich nie dociera… Byłem inny niż oni. Byłem tym pierwszym… chyba. To całkiem możliwe, ze to ja ich wymyśliłem i dlatego tam są. Co więcej – im bardziej tak myślałem, tym więcej rzeczy to potwierdzało. Mogłem na przykład zmienić wygląd. Dużo trzeba było ćwiczyć, ale koniec końców udawało się to tylko aktem woli. Szatan też to potem potrafił, ale chyba tylko dlatego, że mu na to pozwoliłem, bo stwierdziłem, że fajnie by było pograć z kimś w „zgaduj-zgadulę”: w co się teraz zmieniłem? A oni? Oni nic nie potrafili. Albo udawali, ale po co by mieli udawać?
I nagle znalazłem. Mała planetka gdzieś w jakiejś galaktyce. Nagle pojawiła się przede mną, ale… mogła być tam w sumie już od dłuższego czasu. Szatan mówił, że to ja ją stworzyłem swoim pragnieniem znalezienia czegoś innego niż cała reszta. Ale on bardziej chciał żeby tak było, niż naprawdę tak uważał. Planeta miała strasznie dziwną strukturę. Jakieś obłoczki tam latały, trochę tam było wody, trochę skał… W wodzie i na skałach coś się ruszało. Takie to było jakieś dziwne, podłużne, wymachujące ogonami, jak było na lądzie to miało łapy, jak pływało w wodzie to płetwy… ale zapowiadało się ciekawie.
I odwiedzałem tę planetę od czasu do czasu, a czas ten się dłużył niewymownie, bo tam, choć co rusz coś się zmieniało, chociaż ciągle można było jakiegoś nowego stwora znaleźć, to do niczego to nie prowadziło. I Szatan mówił:
– Niewykluczone, panie (tak mnie już wtedy nazywał, przekonany o mojej wielkiej sprawczej mocy), że wola twa taka będzie, że zamieszka ktoś taki na tej planecie, że towarzystwa będzie mógł ci dotrzymać.
I pomyślałem, ze rzeczywiście – fajnie by było. Ale nie mogłem jakoś tak pstryknąć palcami i sprawić, żeby ktoś się nagle pojawił. Czekałem.
I kiedyś się w końcu zdenerwowałem tym czekaniem, złapałem jakieś niewinne ciałko niebieskie i pieprznąłem z całej siły w planetę. Przyznaję, że to była chwila słabości, ale wszystko szło nie tak – zaczęły się pojawiać bardzo rozwinięte fizycznie wielkie monstra z zębiskami, pożerać jedne drugie i nic nie wskazywało na to, że z ich małych móżdżków cokolwiek będzie. Trzeba było w sumie lekko namieszać. I namieszałem… zrobiło się tak pusto, że bałem się, że nic już z tego nie będzie i trzeba będzie szukać gdzie indziej. Ale po kilku tysiącach lat okazało się, że na Ziemi (bo o niej cały czas mówię, tylko zapomniałem powiedzieć) są inne organizmy żywe, tylko bały się ujawniać przy dinozaurach. I wyglądały całkiem sensownie. Dwunożne, chytre… mamuta potrafiły zabić nawet zrobioną przez siebie dzidą, chociaż były sto razy słabsze…
I męczył mnie Szatan, męczył, że oto słowo stało się ciałem i się robi nowa inteligencja na Ziemi. Może miał rację, a może to znowu jakiś przypadek… Przecież we wszechświecie może być strasznie dużo planet i różnych inteligentnych istot. Ale jakoś nie chce mi się tego sprawdzać…
c d
http://schronisko.art.pl/schronisko/opus-dei/comment-page-1/
😀
PolubieniePolubienie
ran across this today from the KS-yahoo group.
2 exceprt from the 11 posts/comments (2nd one goes into Merkabag also…
[a personal processing of the state of the Stellar Activation Cycle]
Hello,
here’s some further wandering thoughts that might be of passing interest to some…or deemed ‚correctible’ by others.(chuckle) . Both are fine by me. I’m glad to assist, or be assisted. Any participants, either way??
#1 Ascension, incension…. Different journey trajectories that arrive at the same goals of hova body merger: the consolidation of stations of identity… Both require acquiring higher vibrational rhythms, DNA activations, etc. Both require losing what cannot support the conduction of higher frequencies of consciousness . It does not really matter to me which label we apply,or which is happening with earth. . I suspect both processes are accessible to some incarnates… not sure about earth.. When I ‚consider’ this via invoking my HSP (such as it is). I feel a lack of singularity of path.. a complexity. As if it is not just a case of one, or two, choices at fixed points in holographic space/time.
Ascension/incension….. I visualize a krystal spiral. Ascension is the analog trajectory along the curve of the spiral. Incension is the digital step from one ‚level’ of the spiral across to the next.
I also think about breathing..
We can talk about ornery, technological abstractions of creation physics in a cosmic sense. But, for context, sometimes (often, actually) I like to balance this with simpler models… So let’s say…. Source exhaled the Cosmos . Creation is thought form(or vessel) for consciousness. And that exhale included this universe where a aggressive exploration of experience away from alignment with original encryption of Divine Intent was embarked upon This exhale entailed many years as we measure time here… possibly billions…
.. Following exhalation came a brief ‚still’ point, a momentary stasis..
Now, I think, we are on a Cosmic Inhale current…. everything/being/Identity that chooses increasing compliance with the inward-drawing currents(increasing Higher vibrational co-resonance) will encounter some path of return to Source thru hosting and/or reamalgamation with it’s family of identity. This is where the Krystos Realignment Mission comes in. Those that choose to continue to move outward, and away in consciousness from Source will be allowed to do so..
And each Path is mediated, at every step of the way, by Beings… Source does everything it does in the time matrix thru its’ stations of Identity…. It’s multidimensional incarnate extensions…
#2 I am inclined to believe that The specific technical implementations of what we might lump together under the label of ‚negative alien agenda’ really don’t matter for most of us right now…relative to our space/time coordinate location and vector.. This is because their chokehold on our version of earth is broken.. The long seige is over…. Earth is gently and progressively being rendered ‚vibrationally unencumbered’. To me, This feels like it is an overall trend at this point in the SAC.
And For this reason It is recommended to forego any allure to dwell on various ‚Armageddon’ possibilities that may arise (either personal, or planetary) as a means to unplug our consciousness from them. What we dwell upon.. we invoke and beckon.. we increase vibrational co-resonance to…. we summon toward experience which, if indulged in to a critical mass accumulation, results in physical experience..
with regard,
gerald
”
Re: a personal processing of the state of the Stellar Activation Cyc
Wed Mar 26, 2014 4:25 pm (PDT) . Posted by:
xxx @ xxx .com
A helpful note for Barb/ Julia and anyone else interested or disturbed by my recent post(s). Apologies for the delay.
IN-scension v Ascension. Some discomfort. Inoganic notion, yes I know. The reality, not opinion.
„If the personal Merkaba Field is damaged, as the MF of ALL Earth life forms have been since 208,216BC, the natural, open, connection to the „Eternal Life Stream” and the Living God-Source also becomes damaged, so personal MF cannot synthesise Life Force Currents perpetually emanating from the Cosmic Merkaba Circulatory System. A damaged personal Merkaba Field is utterly incapable of activating the natural Merkaba Vehicle through which the Divine Freedoms of self directed transit through space-time can be enjoyed.”
Hence an evac’ as the only way out for some (those who see past the holographic insert(s) for example) and provides an indication of both the continued need for discernment, „impeccability” and a well grounded approach to alternate speculation.
A’SaN
”
https://groups.yahoo.com/neo/groups/KeylonticScience/conversations/topics/92526
i would agree fully, about the need for restoring the flow/connection. and set yourself free.. from a call it damaged body.. template. that limits you.
so 3 more years to do all the groundwork on self is key. SAC (Stellar Activation Cycle) peak will be 2017. energeticwise. so im guessing somewhere between here and now. Mont segur will be unsealed also. thus making it the Grual-point again in Co-op with the LION APIN as its the master of verticals. and that will revive the flow also for all in the area the lion passes.. other stuff im still working out,. where what piece fits. and how it relates. and rest well i learn a lot from livia
flow flow flow ;D
PolubieniePolubienie
„where what piece fits. and how it relates. and rest well i learn a lot from livia”
from Livia? so… Livia from Rakesh…. too.. exchange… change… around… causal link… meow … meow .. 😉
I found interesting word – CELLMATE… but.. nobody is happier than ourselves.. 😉
CellMate, Soulmate, Sexmate……. TwinFlame………..
Livia Ether Flow? maybe rather Livia OUTFLOW/outflowing, or OUTPOUR/Outpouring?
haha
very interesting article
http://www.emeraldguardians.nl.eu.org/2014/03/krystalai-etheric-inner-earth-stargates.html
so long!
❤
PolubieniePolubienie