Return of Sacred Butterfly
***
Poprzez zapomnienie naszego dziedzictwa Anielskich Ludzi zatraciliśmy także przywilej, który przyszedłby jako naturalna okoliczność naszej Chrystusowej Spuścizny -wieczne życie, które jest naturalnym produktem 12-to Niciowego Szablonu DNA ewolucji
Chrystusowych Anielskich Ludzi. Wspólnotę z Bratnimi Narodami Anielskich Opiekunów, którą osiąga się poprzez otwarte wykorzystanie Gwiezdnych Wrót Ziemi. Przejście przez naturalne Gwiezdne Wrota Ziemi do „Wyższych Niebios”
Od czasów niepowodzenia zamierzonego Cyklu Otwarcia
Gwiezdnych Wrót w 22 326 roku p.n.e,Wszystkie Narody Anielskie są
całkiem świadome, że Główna Konfrontacja o przeznaczenie
ewolucyjne Ziemskiej Ludzkości rozegra się pomiędzy Opiekunami a
Legionami Upadłych Aniołów w trakcie następnego Cyklu Otwarcia
Gwiezdnych Wrót pomiędzy rokiem 2000-2017.
powyzej dwa krotkie fragmenty z Podroznikow (Spiacy Uprowadzeni, tom 1) i na mysl mi tu przychodzi Return of Butterfly.. a ponizej moje 2 komentarze z notki The 3 Christs
„Jeshewua-9’s.. he ascended out of matter in 47 AD to HU-3 [Harmonic Universe-3], through the portion of Tara’s morphogenetic field stored within the planetary core of Venus. (This ascension passage requires a tenth-strand DNA imprint, and is thus not available to most humans, without direct assistance and DNA reconstruction by the Elohim, Azurtes or other HU-2 guardian groups.)”
Wenus i transfer dusz
Wolnomularstwo (masoneria), częściowo wywodzące się ze starożytnego Egiptu, utożsamia światło Wenus ze zmartwychwstaniem…
Królowie i Faraonowie starożytnego Egiptu byli synami Boga, gdyż zmartwychwstawali w świetle wschodzącej Wenus….
PRZEKAZYWANIE DUSZ W CELU ZACHOWANIA ODWIECZNEJ MĄDROŚCI
Rękopisy znad Morza Martwego zostały odnalezione w roku 1947. Stanowią one główne źródło wiedzy na temat Synów Światła i Synów Poranka (Wenus), stanowiących tytuły kapłańskie nadawane u druidów i esseńczyków…
Księga Jakuba 21: 1-3 mówi, że Jezus urodził się w grocie oświetlonej światłem jasnej gwiazdy, która prowadziła mędrców.
Oczywiste jest, że gwiazdą tą jest Wenus….
Oczywiście ta pradawna kultowa tradycja musiała oznaczać rytuały odrodzenia związane z Wenus, które z kolei musiałyby być wykorzystywane do kierowanej inwolucji przekazania duszy dla Jezusa!
Lomas i Knight odkryli masońskie rytuały, które wprowadzają Jezusa jako główną postać w miejsce Enocha….
Knight i Lomas odkryli, iż Wenus w czasie przesilenia zimowego (kiedy światło słoneczne przechodzi przez komorę Newgrange oraz przez inne megalityczne świątynie) w roku 2001 znajdowała się w tej samej pozycji, co w roku 7 p.n.e. kiedy to najprawdopodobniej narodził się Jezus….
KOD MAJÓW, Barbara Hand Claw
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2012/12/26/wenus-i-transfer-dusz/
choc ten akurat komentarz ma scisly zwiazek z tym co napisalam wczesniej w zwiazku z Wenus oczywiscie..
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2014/10/27/the-three-christs/comment-page-1/#comment-44562
i ma to zwiazek z dochodzeniem na temat tego co sie naprawde wydarzylo w przeszlosci..
a to drugi komentarz
„The realigned Sphere of Amenti was kept in storage within the UHF bands of D-3, now under protection of the Azurites of the Ra Confederacy. At age 20 (8 AD), following his study in Persia and India, Jesheua-12 was taken to Egypt by the Priests of Ur. At the Great Pyramid of Giza, while Jesheua-12 was between 20 and 33 years of age (8 AD through 21 AD), he and the Blue Flame Melchizedek Essenes secretly orchestrated ascension for various groups, directly through the portal passage of the Arc of the Covenant. (Ascensions conducted while the Halls of Amenti were closed could only be done through the energy field of a 12th-level avatar, whose bio-energetic field could carry the energy fields of others through the seals on the Sphere of Amenti. Through the energy fields of the avatar, people could pass through the Arc of the Covenant, into the Blue Flame of Tara’s morphogenetic field and into Tara.)”
Ra w komentarzu pod notka o CDT plates wspominal jednak, ze J12 wzniosl sie tak naprawde nie przez portal passage the Arc of the Covenant a AlHumbhra passages:
mialam niejedno niezwykle doswiadczenie z Wenus.. zwlaszcza to kiedy w 2007 roku otrzymalam przekaz od Wenus.. mowiacy mi o przejsciu i zanurzeniu sie w jej swietle.. o tym, ze bedzie mnie prowadzic… innym razem pod postacia struzki energii wznosilam sie waskim kanalem wzdluz szybu w kierunku gwiazd.. coraz szybiej i szybciej,.. az w pewnym momencie natknelam sie na cos w rodzaju membrany.. po przekroczeniu ktorej sama stalam sie gwiazda.. i przygladalam sie sobie tutaj na Ziemi.. ahh… ta gwiazda byl jednak Syriusz, a nie Venus… byc moze bylo to cos w rodzaju wspomnienia czegos czego kiedys naprawde doswiadczylam.. z Egiptem – poprzez pierwszy w tym zyciu sen – o studni- czuje wyjatkowo gleboki zwiazek.. choc nie wiem, czy w tym przypadku chodzilo o fizyczna ascendencje.. skoro pamietam tylko struzke swiatla.. Cos rownie niesamowitego przytrafilo mi sie takze w trakcie mojego jedynego fizycznego (w tym zyciu) pobytu w Wielkiej Piramidzie, w lutym 2009.. poczatkowo czulam ogromny opor przed wejsciem do srodka i kilka razy sie nawet wycofywalam, ale kiedy juz udalo mi sie wreszczcie wejsc do srodka – do Komory Krola – spedzilam w niej kilka dobrych godzin.. co wiecej w naprawde niesamowitej atmosferze.. przy czym z dobra polowe w czyms w rodzaju snu…. pamietam tylko, ze w pewnym momencie kiedy po wielkim tloku turystycznym zrobilo sie wreszcie cicho i pusto.. poczulam intuicyjnie aby zaspiewac.. i wtedy zaczelo sie dziac cos niesamowitego.. doslownie jakby piramida zaczela mi odpowiadac… i tez spiewac.. do tego sie poruszac.. J w tym czasie polozyl sie na podlodze, nie w sarkofagu.. a potem gdy bylismy juz zupelnie sami – do komory powrocilo dwoch mezczyzn, ktorzy byli tu juz wczesniej.. i… kiedy sie na moment ocknelam.. okazalo sie ze J lezy po srodku… z szeroko rozlozonymi rekoma.. a oni stoja po bokach z podniesionymi rekoma.. i spiewaja jakas piesn.. w dziwnym jezyku.. jakby staro egpskim… zawolalam wtedy tylko – Jarek.. co sie dzieje.. ale szybko ponownie odplynelam w sen.. nie sen.. z ktorego praktycznie nic nie pamietam… choc jestem pewna, ze w tym czasie dzialo sie cos niezwyklego.. przebieglo mi tez juz wtedy przez mysl, ze to jakis dziwny rytual i ze odbywa sie on z powodu J… a kiedy wreszcie wszystko sie skonczylo.. i mezczyzni na zakonczenie ukloniwszy sie opuscili komore.. okazalo sie, ze spedzilismy w niej sami kilka godzin… bez jakiejkolwiek interwencji z zewnatrz.. ze strony straznikow, etc… od samego poczatku wydalo mi sie to dziwne, ale J wciaz powtarzal, ze to tylko przypadek i abym nie szukala spiskow tam gdzie ich nie ma… hmm.. mam jednak dziwne przeczucie, ze wtedy wydarzylo sie cos co w duzym stopniu zawazylo na naszym przyszlym zyciu.. i ze J wyrazil na to na jakims poziomie zgode.. a ja zostalam w to wplatana.. choc moze nie tak do konca.. moze i ja zrobilam w tym czasie cos waznego…. niestety tak jak pisalam – niewiele z tego pamietam… a wiecmoze stalo sie tona jakims innym – niefizyczym – poziomie.. w kazdym badz razie moje ogromne opory przed wejsciem do piramidy tamtego dnia nabieraja wiekszego uzasadnienia…. jakbym za wszelka cene chciala siebie przed tym powstrzymnac.. choc absolutnie nie byl to strach… pamietam jakby to bylo dzisiaj jak przygladalam sie pewnej Sykomorze, jedynemu drzewu rosnacemu w poblizu piramid.. i ze koniecznie chcialam pobiec do niej i sie do niej przytulic… choc z drugiej strony.. gdybym nie odwiedzila wtedy wnetrza piramidy nie moglabym doswiadczyc tego czego doswiadczylam.. zwlaszcza tego niesamowitego wplyw mojego spiewu na jej zachowanie.. bo naprawde mialam wrazenie, ze moj glos sprawil ze zaczela sie poruszac… zjawiska ruchomej sciany, rozniez transparentnej, jakby sie na moich oczach rozpuszczajacej, doswiadczylam takze w Sakkarze, ale to bylo nieco innego rodzaju doswiadczenie.. bez udzialu glosu…. a poza tym.. zdarzalo mi sie to tez normalnie w domu, w roznych okolicznosciach.. czasem w trakcie wykonywania prozaicznych czynnosci.. takze w snach.. przy czym jeden sen byl szczegolny… i dotyczyl wlasnie wielkiej piramidy i sciany w jej wnetrzu zapisanej dziwnymi – jakby wirtualnymi symbolami.. co mi sie podobnie jak sciana z sakkara (etc) skojarzylo z moimi matrycami… ale poki co wciaz nie ogarniam tego na za bardzo.. w kazdym badz razie to fizyczne doswiadczenie z pobytu w wielkiej piramidzie bylo nawet jak na cala skale moich niezwyklych doswiadczen – jedyne w swoim rodzaju… jakbym doswiadczyla czegos w rodzaju budzenia sie jej poteznej mocy… a moze to ja tak naprawde pomoglam generowac te moc… bo z cala pewnoscia bylo to cos wiecej niz tylko – cos co mi sie jedynie przewidzialo…
i to na razie tyle, ot taki wzniesieniowy free style, ale sprobuje do tego dodac odrobinke cellesteline
Ascension in Ancient Egyptian style and Cellesteline
***
Is There Anybody Out There
*
choc to wszystko raczej tak w ramach przypomnienia.. i takze jako okazja do glebszego zastanowienia… poniewaz duzo juz napisano na ten temat – procesu wzniesienia.. o ile go wrecz nie przereklamowano.. a mysle, ze tak naprawde wciaz niewiele osob rozumie o co w tym wlasciwie chodzi…
Sama coraz pelniej rozumiem znaczenie moich przekazow z dziecinstwa o key to.. i powrocie do.. jak i wizji o krysztalowym ogrodzie.. z domem w ksztalcie kopuly.. troszke jak emerald guardian dome… to jednak wciaz Ziemia.. choc nieco wprzod w czasie.. i poki co to jest moja droga wzniesienia… wznoszenie moich wlasnych wibracji i podazanie za tym co mnie naprawde wznosi – uskrzydla… i jak najbardziej podazanie za wlasnymi marzeniami, ktore ktos moze sobie nawet nazywac mrzonkami… ale ja sie bede tego wlasnie 3mac… a jako przyklad tej mojej sciezki podam chocby
Internal Flow, Essence of Heart and my turquoise reminds..
oraz
https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2012/09/26/moj-powrot-na-atlantyde/
tym bardziej, ze na te chwile mamy podobno status Aurora Earth… nie wiem, bo poki co nie jest tu zbyt kolorowo, patrzac chociazby na wydarzenia na Ukrainie i w ogole.. ale brzmi bardzo ladnie ta Aurora Earth, wrecz bajecznie.. i kojarzy mi sie z moimi rainbow and aurora dreams… tak wiec… niebo istniejace tam gdzie wlasnie jestem, czyli tu… i like it! mam tez wciaz zywa pamiec takich cudownych miejsc jak Tara i Gaja (choc wiem ze cudownych – przed upadkiem).. jednak Ziemia, nawet ta fizyczna.. tez moze byc prawdziwym rajem.. i nawet teraz.. mimo tych wszystkich znieksztalcen… jest naprawde cudowna planeta.. wrecz nieziemsko piekna… mimo ze po tak wielu przejsciach…
i na zakonczenie wniebowstapiony zolwik z Ascension Island
http://dxnews.com/zd8w_ascension-island/
wow, wow, wow
FLOW
livia
🙂
Reblogged this on Return of Sacred Butterfly.
PolubieniePolubienie
Chcialam tu wkleic pewien ciekawy wykres z materialow Ashayany.. fajnie ukazujacy budowe energetyczna Ziemi, z uwzglednieniem chocby Earth Core, Aquifers, czy OZ (habination zone).. pasazami wychodzacymi na Syriusza B, czy Andromede.. a takze Mount Shasta jako siedziba upadlego kolektywu Archangel Michael.. o ile ktos wie z czym to sie je 😉 ale niestety zamieszczanie tych materialow jest skutecznie blokowane.. niektore obrazki, czy wykresy wklejane przez ot chocby taki anonimg juz po chwili znikaly z bloga.. i tak w kolko macieju.. choc to nie tyle, ze sama Ashayana je blokuje.. a raczej przeciwna jej grupa… przy okazji dodam, ze sporo naprawde ciekawych stron poznikalo z sieci, zwiazanych chocby z ruchem Anonymous.. a na ich miejsce powstalo wiele nowych, tyle, ze pod przykrywka alternatywnych informacji siejacych tak naprawde niezla dezinformacje… i jak dla mnie jednym z najlepszych przykladow takich niebezpiecznie dezinformujacych stron jest COBRA (zwlaszcza kiedy slysze o tych jego konferencjach w luksusowych kurortach)… ale to oczywiscie moje zdanie i prosze wszystkich zwolennikow Cobry o nieobrazanie sie z tego powodu na mnie 🙂
niektore z duzych (pro free press) witryn takich jak Torrent, czy Pirate Bay wciaz sie jakos trzymaja.. choc Ci ktorzy nieco sie w tym temacie orientuja wiedza jak to wyglada w praktyce, ze to prawdziwa wojna.. np. taki Torrent wczoraj mial swoja siedzibe na Isle of Man, a dzisiaj nadaja z Costa Rica, etc…
update
szukajac pewnych infos nt aquifers (wody podziemne) trafilam na obrazek z okladka pewnej ksiazki
i opis
In the year 2250, water is scarce, and those who control it control everything. Sixteen-year-old Luca has struggled with this truth, and what it means, his entire life. As the son of the Deliverer, he will one day have to descend to the underground Aquifer each year and negotiate with the reportedly ratlike miners who harvest the world’s fresh water. But he has learned the true control rests with the Council aboveground, a group that has people following without hesitation, and which has forbidden all emotion and art in the name of keeping the peace. And this Council has broken his father’s spirit, while also forcing Luca to hide every feeling that rules his heart.
But when Luca’s father goes missing, everything shifts. Luca is forced underground, and discovers secrets, lies, and mysteries that cause him to reevaluate who he is and the world he serves. Together with his friends and a very alluring girl, Luca seeks to free his people and the Rats from the Council’s control. But Luca’s mission is not without struggle and loss, as his desire to uncover the truth could have greater consequences than he ever imagined.
http://www.barnesandnoble.com/w/aquifer-jonathan-friesen/1113893861?ean=9780310731825
update 2
PolubieniePolubienie
Coś z polskiej strony Ashayany, przekaz od Ligii Opiekunów dotyczący Polski i Polaków
Ponizej przedstawiam fragmenty obszernego przekazu od Ligi Opiekunów z dnia 9 stycznia 2015 r
( przekaz ten w większości pochodzi od L.O. a w około 1/4 najprawdopodobniej z mej Nadświadomości )
Jest to rozdział o naszych przyszłych konsekwencjach gdyz takie wkrotce nadejdą a będą to bardzo nieprzyjemne rezultaty.
Istnieje jeszcze inna opcja ale to wymaga wysiłku, mianowicie scalenia się, współdziałania i współmiłowania – oczywiscie bez przesady, jednakze to jest wazne..
Podejście każdego z nas do siebie bez podziałów, bez szufladkowania, bez przemierzania pamięcią do przeszłości,
a zamiast tego skupienie się na ‚tu i teraz’, na tym co jest istotne.
I tym samym pozytywne wpłynięcie na lepszą i doskonalszą przyszłość. Wowczas jesteśmy w stanie zmienić dużo a nawet bardzo wiele.
Natomiast jesli to wszystko pozostanie bez zadnych konkretnych działań, tylko dalej beda wyzwiska, naśmiewanie się, ignorancja , to niestety muszę przedstawić jak to się z dużą prawdopodobnością skończy.
(…)
Liga Opiekunów
nie jest jakąś frakcją która przybyła tu nas ratować, ta grupa nie jest od tego.
L.O. współpracuje z innymi pozytywnymi, przyjaznymi frakcjami i współdziała w ramach większego obszerniejszego projektu. To jest wszechświatowy wyjatkowo wartosciowy projekt .
Wiele ludzi przekonałoby się o tym gdyby opuscili maski ignorancji i znalezli czas na przestudiowanie, dokładne przeanalizowanie i zapoznanie się z wieloma faktami które juz w tej chwili są dostępne.
Jak wiadomo byłoby to dla wielu bardzo niewygodne, wiec zostanie zignorowane poniewaz
wasze (nasze równierz) mózgi mają charakterystyczną pamięć i są żywymi komputerami. Jak komputer jest zaprogramowany tak działa.
(…)
Wybrani ludzie w Polsce i na świecie będą działać wspólnie z wami i uczynimy wszystko co w naszej mocy by ich wam jak najlepiej przedstawić. Jednak z góry zaznaczamy że w tej kwesti moze być sporo zamieszania, dużo łez, przekorności a nawet głupoty i chamstwa
( głownie z programo-projektów 2 i 3 – patrz 2gi i 3ci link )
Są siły w waszym świecie i we wszechświecie które nie chcą waszego przebudzenia, waszej indywidualności, a dzieje się tak gdyż żądają zarządzania i kierowania wami (tzn waszą ewolucją) na dużą skalę, dlatego spodziewajcie się sporej manipulacji, dezinformacji i bezczelności z ich strony,
Jednak jeśli przez to przejdziecie, jeżeli ten temat przetrawicie to będziecie w stanie dojść do takiej wprawy i takiej weryfikacji danych informacji, czy też plotek że sami doskonale zrozumiecie na czym to wszystko polega.
(…)
Jeżeli uda sie wam okiełznąc własną nieudolność postrzegania rzeczywistości, będziecie płynąć na nowej lepszej fali zycia i doprowadzi was to do znakomitszej jakości i wspanialszego dobrobytu,
do lepszgo zorganizowania ‚całości’ szczegolnie w państwie polskim, bowiem to o was chodzi i o wszystkich.
Część z Polaków posiada stereotyp iz aby zorganizować cos więcej dla biedniejszych, to trzeba zabrac cos zamozniejszym, jednak nic bardziej mylnego.
W tej chwili Polska kraj wasz i część Europy ma takie możliwości żebyście wszyscy zyli dostatnio i w dobrobycie na o wiele wyzszym poziomie tak aby nie było potrzeby dorabiania kosztem czasu, rodziny, kosztem nerwów itd
jest to do zorganizowania bez ujmowania i przekradania.
Jednak rzeczą konieczną jest – wyjsc poza obecny paradygmat myślenia – który za bardzo zakorzenil się w waszym zyciu, w waszej ziemi i nie tylko. Nie mozna i nie wolno tego dłuzej ignorować.
http://ligaopiekunow.jimdo.com/
PolubieniePolubienie
Polska strona Ashayany, hmm.. nie wydaje mi sie.. ale spoko, sporo ciekawych informacji.. tylko od kogo niby ten przekaz.. tzn. kto go odebral.. bo zostalo powiedziane, ze to ze strony Ligii Opiekunow… Ja zwrocilam uwage na taki fragment, choc juz oryginalnie ze strony Ashayany i jej Voyagers
(…) Osoby, które beda w stanie dostapic ascendencji w ciele, nazywamy Podróznikami. Zeby stac sie Podróznikiem, dana osoba musi w pelni zlozyc piata nic nie pózniej niz do roku 2022. Po 2022 roku ten pierwszy tor czasu nie jest juz dluzej opcja. W tej przyszlosci, jeszcze przed okresem ascendencji, dana osoba moze spodziewac sie doswiadczyc subtelnych komunikacji z grupa opiekunów lub innych istot natury pozaziemskiej badz metaziemskiej. (…)
(…) Osoby, które beda dostepowac ascendencji w swoich fizycznych cialach, w pewnym momencie ich rozwoju doswiadcza bezposredniego fizycznego lub swiadomego eterycznego kontaktu z grupa Opiekunów. W wyznaczonym czasie zostana potajemnie zabrani do miejsca, z którego dokonaja ascendencji. Niektórzy beda zabrani przez rózne drogi portalowe do Korytarzy Amenti. Poprowadzeni zostana do Korytarzy i otrzymaja pomoc w transmutacji (w przeksztalceniu – przyp. tlum.) ich ciala w swiatlo (co wiaze sie z podniesieniem tempa drgania czasteczek w ciele i w swiadomosci). (…)
i jak dla mnie brzmi bardzo, bardzo znajomo.. my journeys between worlds… i w przeciwienstwie do tego zalatujacego nieco zbyt nacjonalistycznym klimatem przekazu specjalnie dla Polski i Polakow – podoba mi sie.. no moze pomijajac te daty, a zwlaszcza nici DNA.. ale coz.. fizyka.. no i wiem, ze juz po chwili mozna sie zaczac czepiac tego i owego… ale mysle, ze glowny sens zostal tu super wyrazony – tego na czym w praktyce polega owa ascendencja.. tak wiec nawet i 1001 najmadrzejsza ksiazka bez doswiadczenia to tylko TEORIA bez praktycznego zastosowania.. tak wiec pozostaje przy swoim FLOW 🙂
PolubieniePolubienie
Wydaje mi się, że to ta sama Liga, ale możesz zapytać osoby z tej strony, masz tam kontakt. Dla mnie to jest sedno:
„Jednak rzeczą konieczną jest – wyjsc poza obecny paradygmat myślenia – który za bardzo zakorzenil się w waszym zyciu, w waszej ziemi i nie tylko. Nie mozna i nie wolno tego dłuzej ignorować.”
PolubieniePolubienie
Wlasnie wyslalam wiadomosc z zapytaniem, ale ponizsze slowa
„Jednak rzeczą konieczną jest – wyjsc poza obecny paradygmat myślenia – który za bardzo zakorzenil się w waszym zyciu, w waszej ziemi i nie tylko. Nie mozna i nie wolno tego dłuzej ignorować.”
to dla mnie taki bardzo duzy ogolnik.. bo to nie tak, ze caly paradygmat myslenia jest zly.. np.
“We are the same as plants, as trees, as other people, as the rain that falls. We consist of that which is around us, we are the same as everything. If we destroy something around us, we destroy ourselves. If we cheat another, we cheat ourselves.” — Buddha
o tego typu mysleniu tez chyba ciezko powiedziec, ze jest niewlasciwe
choc obrazek pochodzi ze strony katolickiej!
ale gdyby tak znow powrocic do pieknych i w naturalny sposob rezonujacych ze mna slow Buddy
“We are the same as plants, as trees, as other people, as the rain that falls. We consist of that which is around us, we are the same as everything. If we destroy something around us, we destroy ourselves. If we cheat another, we cheat ourselves.” — Buddha
jednak w kontekscie trzesienia ziemi w Nepalu, etc… i tu sie wszystko jeszcze bardziej komplikuje… no wlasnie.. chcialoby sie prosciej… ale poki co
😉
PolubieniePolubienie