(*)
Dosłownie przed chwilką, zaraz po obudzeniu się, zaczęłam rozmyślać o tym co napisałam tuż przed zaśnięciem na blogu Anilalah, o tym, że i ja doświadczam czasami takich stanów w których rozplatam, czy też przeplatam świetliste niteczki. Z reguły nie pamiętam zbyt wiele, tylko tyle.. ale przypomniałam sobie, że w pewnym okresie życia (szczególnie intensywne było to w roku 2007) widywałam jak tego typu niteczki opadają na mnie, troszkę jak deszcz, albo lekkie piórka… I takie skojarzenie przyszło mi na myśl właśnie teraz…. powrót utraconych cząstek które straciłam kiedyś w wyniku jakiegoś kosmicznego kataklizmu…. jakby rozrzuconych na wiele wiele stron.. I w tym momencie, mimo zamkniętych oczu, ujrzałam duży, bardzo jasny rozbłysk…. podobny do tych, które widywałam już wcześniej i które określiłam w pewnym momencie majańskimi migawkami… błyskawicznie otworzyłam oczy i zapytałam Jarka, czy i on to widział, ale tylko się uśmiechnął ze zrozumieniem…. oczywiscie… ze nie.. dodam, że te opadające na mnie niczym delikatne piórka niteczki skojarzyły mi się też z wewnętrznymi skrzydłami ze światła
Podczas doświadczenia z ubiegłego roku zobaczyłam coś co przypominało ogromną czarną ścianę, pośrodku której umieszczone były żywe – zapłakane oczy… Ten widok mnie zmroził, ale wówczas w porę otrzymałam informacje, aby użyć wewnętrznych skrzydeł ze światła… I ściana znikła… Potem nastąpiła podróż do innego Wszechświata.. A wczoraj znowu owe skrzydełka okazały się być bardzo pomocne
Przejście Ziemi, Pamięć Wszechświata i doświadczenia okołoporodowe
choc właściwie nie tyle chodzi o skrzydła, bo nie potrzebuję ich do niefizycznych lotow, ile o pewien ruch energii…. przychodzą mi też na myśl inne doświadczenia z rozbłyskami, szczególnie jedno, w którym ujrzałam siebie jako gwiazde.. naprawde wielka! spogladajaca na siebie tu na Ziemi i…. mrugajac do siebie z gwiezdnym pozdrowieniem
❤
to wszystko jest jak coraz pełniejsze przypominanie sobie o sobie i odzyskiwanie siebie, swoich utraconych czastek…
Jabłonka (Drzewo Życia), równonoc jesienna, 22 września 2012, 09:13