o pobycie w Jeleniej Strudze napisałam troszkę w notce http://liviaspace.com/2012/10/14/12-13-14-pazdziernika-karpacz/ oraz w komentarzach pod nią, a to trochę zdjęć:
obraz wiszący w hotelowym hallu, który mocno mnie zaintrygował..
podobnie jak i logo sztolni
oraz logo Jeleniej Strugi, mam na myśli te trzy trójkąty, bądź piramidy
to między innymi wyzwoliło we mnie pewne ciekawe skojarzenie z Oriońską Atlantydą…
kot przed wejściem do sztolni również.. ktoś nawet zażartował, że taki grubiutki, bo utuczony uranem:)
z kolei na widok powykręcanych stworków zrobiło mi się troszkę smutno..
nawet bardzo i poczułam potrzebę, aby je wszystkie utulić i pocałować…
a tu raz jeszcze logo sztolni, tym razem w kamieniu
a to już zdjęcia z podziemnej trasy, na pierwszym z nich widać niezwykle ciekawą mapę
święta Barbara patronka górników już po dodaniu zdjęć skojarzyła mi się z Panią Gór i z Hathor, Ninhursag… choć moje pierwsze skojarzenie, jeszcze w podziemiach to Błękitna Wróżka z filmu IA…
i jeszcze widok na basen z recepcji na dole już w hotelu
niesamowicie spoglądało się na dół poprzez to okienko w dnie basenu….
woda mieniła się cudownymi kolorami…
błękit… fiolet…
tylko zieleń działała na mnie odpychająco i w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że ta awersja miała związek z pokazem, który widziałam w podziemiach…
cdn….